Wstęp do neurorekrutacji

18.09.2007 15:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zespół psychologów z uniwersytetów Toronto, Harvarda, Hawajskiego i McGill zbadał możliwości neurologicznej oceny predyspozycji do sprawowania funkcji kierowniczych.

Badacze opracowali nową miarę "inteligencji kierowniczej", mającą stanowić wyznacznik tego, kto się nadaje na stanowisko kierownicze. Wyniki swoich prac opublikowali w sierpniowym wydaniu Journal of Personality and Social Psychology. Badani menedżerowie, którzy wyjątkowo udanie wypełniali swoje zadania, przy których ich mózg potrzebował dostępu do funkcji poznawczych, umieszczonych w korze przedczołowej mózgu, postrzegani są zarazem przez przełożonych jako w wysokim stopniu kompetentne osoby.

Wynika to z faktu, że funkcje poznawcze w korze przedczołowej - nazywanej "wykonawczą" partią mózgu - umożliwiają prowadzenie wielu spraw równocześnie, planowanie przyszłości, umożliwiają unikanie działań impulsywnych ( "strażnik emocji" ) i warunkują sposób reagowania na nowe sytuacje. Te uzdolnienia, opisywane od dziesięcioleci przez neurologów jako funkcje wykonawcze, są w oczywisty sposób istotne dla zapewnienia wysokiej wydajności np. w biznesie i nauce.

Testy funkcji wykonawczych stosowano już wcześniej, eksperymentalnie, np. w l. 80 do oceny kontroli nad impulsami i procesów podejmowania decyzji u agresywnych, uzależnionych od alkoholu nastolatków. Natomiast podczas rekrutacji na stanowiska kierownicze psychologowie stosowali testy IQ i badanie osobowości. Nowość polega więc na zastosowaniu do rekrutacji menedżerów testów funkcji wykonawczych w praktycznych uwarunkowaniach.

Na pomysł ich szerszego zastosowania wpadł Daniel Higgins z Uniwersytetu Harvarda. Po zaprogramowaniu zadań, zaczął szacować potencjalne osiągnięcia akademickie studentów. Potem program powtórzono na Uniwersytecie Toronto a następnie - przeniesiono do środowiska biznesowego. Odpowiednio zaprojektowane formuły pozwalały nawet oszacować potencjalny wzrost wydajności. Według autorów publikacji, wyniki, nawet przy osiąganym niedużym stopniu indywidualnej dokładności, pozwalają en masse na osiągnięcie znacznych oszczędności w koszcie podnoszenia wydajności - rzędu 33% na zatrudnionego.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także