W miniony weekend w Sieci pojawiły się plotki, jakoby koncern Universal Music Group zamierzał pójść w ślady wytwórni EMI i zezwolić na dystrybuowanie w Internecie swoich nagrań bez zabezpieczeń DRM. Niestety, przedstawiciele firmy dementują te pogłoski.
Peter LoFrumento, wiceprezes Universal Music Group oświadczył dziennikarzom serwisu http://Pocket-lint.co.uk , iż informacje te nie mają żadnego potwierdzenia w faktach - z jego słów wynika, że firma nie planuje na razie wprowadzania do dystrybucji swoich nagrań w postaci plików niezabezpieczonych systemem DRM. Wedle plotek, UMG miała prowadzić negocjacje w tej sprawie z Apple ( właścicielem sklepu muzycznego iTunes ).
Informacje te wydawały się prawdopodobne, ponieważ Apple dystrybuuje już muzykę bez zabezpieczeń - pochodzi ona z katalogu wytwórni fonograficznej EMI. Co więcej, Steve Jobs, szef koncernu, zapowiadał, iż zamierza rozmawiać w tej sprawie z przedstawicielami innych koncernów muzycznych.
Przypomnijmy: na początku czerwca apple'owski serwis iTunes Plus rozpoczął sprzedaż plików muzycznych niechronionych mechanizmami DRM. Są one droższe od oferowanych dotychczas w iTunes utworów - muzyka bez zabezpieczeń kosztuje 1,29 USD za piosenkę ( czyli o 30 centów więcej niż piosenki z DRM ). Więcej informacji na ten temat znaleźć można w tekście "Apple sprzedaje muzykę bez DRM" - http://www.pcworld.pl/news/112294.html.