Ukraińcy szkolą się z obsługi czołgów M1 Abrams. Wkrótce te kolosy będą zwalczać Rosjan

Ukraińcy szkolą się z obsługi czołgów M1 Abrams. Wkrótce te kolosy będą zwalczać Rosjan

Ukraińscy ćwiczą na czołgach M1A2 Abrams.
Ukraińscy ćwiczą na czołgach M1A2 Abrams.
Źródło zdjęć: © Twitter | UkraineNewsLive
Przemysław Juraszek
15.03.2023 12:54, aktualizacja: 16.03.2023 16:38

Ukraińcy już szkolą się z obsługi amerykańskich czołgów M1 Abrams. Czas przekazania tych około 70-tonowych koszmarów dla rosyjskich pancerniaków się zbliża nieubłaganie. Przypominamy ich możliwości.

Amerykanie zdecydowali się przekazać Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams i raczej mowa tutaj o którejś z wersji M1A2, a nie starszych. Nie wiadomo, gdzie są przeprowadzane ćwiczenia ukraińskich czołgistów. Szkolenie może mieć miejsce w USA lub na poligonie Grafenwoehr w Bawarii, tak jak miało to miejsce w przypadku armatohaubic M109A6 Paladin.

Do Ukrainy najpewniej trafią czołgi M1A2 Abrams wyprodukowane od końcówki lat 90. XX wieku po przebudowie obejmującej wymontowanie wkładów pancerza specjalnego ze zubożonego uranu starszej generacji i zastąpienie go nowym pancerzem o zbliżonej charakterystyce montowanym w czołgach M1A2 Abrams przeznaczonych na eksport.

Ten mimo wszystko i tak będzie oferował lepszą ochronę niż stare generacje pancerza ze zubożonego uranu w składowanych czołgach, które mogą mieć już ponad 20 lat. Można zakładać, że Ukraińcy są aktualnie szkoleni na maszynach US Army, a następnie przesiądą się na docelowe czołgi o podobnych parametrach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czołg M1A2 Abrams — potężnie opancerzony kolos z USA

M1A2 Abrams to blisko 70-tonowe czołgi oferujące znacznie wyższy poziom ochrony niż nawet najlepsze rosyjskie czołgi T-90M, które ważą 46 ton. Z drugiej strony nie oznacza to bynajmniej, że czołgi M1A2 Abrams są bardzo mało mobilne.

Wyższa masa jest rekompensowana potężną turbiną gazową o mocy 1500 KM, która po dostosowaniu przez mechaników jest w stanie pracować na każdym paliwie. Dla porównania Rosjanie do dzisiaj nie potrafią wyprodukować silnika czołgowego o takiej mocy i najmocniejsze silniki z czołgów T-90M generują maksymalnie 1000/1130 KM.

Warto też zaznaczyć, że w przypadku czołgów M1A2 Abrams trafienie magazynu amunicyjnego nie oznacza natychmiastowej śmierci załogi jak w rosyjskich konstrukcjach. W czołgach M1A2 Abrams magazyn amunicyjny jest odizolowany od załogi stalową płytą oraz pancerz w jego okolicach ma słabe punkty, które w razie detonacji amunicji mają przekierować siłę wybuchu na zewnątrz.

Na koniec mamy potężną armatę M256 kal. 120 mm będącą licencyjną wersją niemieckiej Rheinmetall Rh-120 stosowanej w czołgach Leopard 2A4A5. Umożliwia ona przy zastosowaniu odpowiedniej amunicji przebicie pancerza każdego rosyjskiego czołgu, ale Ukraina tutaj raczej nie dostanie słynnego "srebrnego pocisku" ze zubożonego uranu M829, tylko trochę gorszą amunicję wolframową z rodziny KEW.

Czołgi M1A2 Abrams wraz z Leopardami 2 oraz brytyjskimi Challengerami 2 poprawnie użyte będą ogromnym problemem dla Rosjan, którzy muszą produkować czołgi w wariantach zubożonych lub zastępują stracone egzemplarze - można już rzec - antycznymi czołgami T-62 w wersji fabrycznej lub zmodernizowanej o termowizję.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie