Toyota zajrzy kierowcy w oczy

Toyota zajrzy kierowcy w oczy

Toyota zajrzy kierowcy w oczy
Źródło zdjęć: © Toyota
22.01.2008 11:00, aktualizacja: 22.01.2008 11:19

Przedstawiciele koncernu motoryzacyjnego Toyota poinformowali, że firma od tego roku rozpocznie montowanie w niektórych modelach samochodów systemu sprawdzającego czy kierowca zachowuje odpowiednią czujność i czy odpowiednio reaguje na zagrożenie. Podstawą systemu ma być zestaw kamer obserwujących powieki prowadzącego oraz radar.

Zadaniem kamer jest monitorowanie położenia dolnej i górnej powieki oka - na podstawie odległości pomiędzy nimi ( i zmian tego parametru ) system ma decydować, czy kierowca zachowuje odpowiednią czujność i czy uważnie obserwuje drogę. Rozwiązanie to jest rozwinięciem technologii stosowanej obecnie w niektórych modelach Toyoty ( obecnie monitorowane jest jednak tylko to, w którą stronę zwrócona jest twarz kierowcy ).

Oprócz tego w skład nowego systemu będzie wchodził radar sprawdzający, co znajduje się przed samochodem. Jeśli w pewnym momencie radar wykryje niebezpieczną sytuację ( np. niespodziewaną przeszkodę lub szybkie zbliżanie się do jakiegoś obiektu bez hamowania ), system sprawdzi dane z kamer obserwujących oko. Jeśli okaże się, że kierowca w żaden sposób nie reaguje na zagrożenie, włączony zostanie alert dźwiękowy oraz odpowiednia kontrolka na tablicy rozdzielczej.

Jeśli to nie przyniesie rezultatu, samochód sam na chwilę przyhamuje ( będzie to kolejny impuls, mający spowodować reakcję kierowcy ). Gdyby i to nie zadziałało, a dane z radaru będą sugerowały, że zderzenie jest nieuniknione, to wtedy włączy się hamulec awaryjny, zaś pasy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne zostaną przełączone w tryb "oczekiwania na kolizję".

Toyota nie informuje na razie, w których modelach aut będzie montowane to rozwiązanie - wiadomo jednak, że pierwsze takie samochody trafią na japoński rynek w ciągu kilku miesięcy.

Źródło artykułu:PC World Komputer
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)