Test Aristo AIO H200 - prawie jak iMac

Kolejny już raz mamy okazję gościć w redakcji sprzęt polskiej marki Aristo. Pierwsze wrażenie pozwala stwierdzić, że jest to sprzęt naprawdę ładny. Mowa o komputerze typu All-in-one - Aristo AIO H200, który swoim wyglądem nawiązuje wprost do iMaców

Test Aristo AIO H200 - prawie jak iMac
Źródło zdjęć: © Aristo

Co w pudełku?

Całość została zapakowana w karton trochę większych gabarytów niż pudełka komputerów stacjonarnych, więc przydałaby się chociażby rączka do jego przeniesienia ze sklepu. W środku oprócz samego AIO, zasilacza oraz płyt ze sterownikami i kartą gwarancyjną nie znajdziemy niczego interesującego. W komplecie brakuje zestawu klawiatura + myszka, więc przed rozpoczęciem pracy czeka nas dodatkowy wydatek.

Obraz

Wygląd

Z daleka można pomylić AIO ze wspomnianym już iMac’iem. Wyświetlacz zamknięty za powłoką z pleksi, srebrna ramka wokół imitująca aluminium, czarny plastik z tyłu, a na koniec metalowa duża stopka. Nie są to może materiały z najwyższej półki, ale nie widać żadnych niedoróbek, źle spasowanych elementów i muszę przyznać, że całość wygląda elegancko.

Z przodu oprócz kamerki, po włączeniu wita nas podświetlany napis Aristo, a pod nim ikony z oznaczeniami przycisków, które znajdziemy na dolnej ramce obudowy wraz z dwoma głośnikami.

Po prawej stronie umieszczono dwa porty USB wraz z czytnikiem kart pamięci, a także napęd optyczny. Reszta portów znajduje się już na tylnej części obudowy, a wraz z nimi wyjście układu chłodzenia.

Rozmieszczeniu złączy nie można niczego zarzucić. Urządzenia, które na stałe będą współpracowały z AIO podłączymy z tyłu, a w odpowiednim ułożeniu wiązki kabli pomoże okrągły otwór w stopce. Pendriva czy też kartę pamięci szybko użyjemy dzięki portom po prawej stronie.

Parametry i wydajność

Cała konfiguracja AIO została zamknięta w obudowie monitora. Sercem urządzenia jest dwurdzeniowy procesor Intel Atom N33. (1,6 GHz, 533 FSB, Dual Core), wspomagany przez 2 GB pamięci operacyjnej DDR2 i zintegrowaną grafikę Intel 945GMA. Muszę zawieść osoby szukające uniwersalnego komputera do domu - o ile dzięki dwurdzeniowemu procesorowi ze wsparciem technologii HT praca biurowa w środowisku Windows jest w zupełności płynna, to już poważniejsze wyzwania okażą się zbyt trudne. Może i Atom N330 jest wydajniejszy od typowych procesorów z netbooków, ale niewiele.

Z czym AIO sobie nie poradzi? Otóż nie jest to sprzęt do obróbki grafiki, grania, ani do odtwarzania materiału HD. Żegnajcie więc filmy w wysokiej rozdzielczości. W konfiguracji brakuje po prostu karty graficznej, która przejęłaby dekodowanie materiału.

Całość uzupełniają 25. GB dysk SATA (2,5 cala,5400rpm) oraz nagrywarka DVD Super-Multi. Jak widać konfiguracji znacznie bliżej netbookom, niż biurowym komputerom stacjonarnym.

AIO posiada matrycę LCD o dosyć nietypowej wielkości 18,5 cala, ale już jak najbardziej popularnej w ostatnim czasie rozdzielczości HD 1366x768. Jak na biurowe zastosowanie, to kąty widzenia i podświetlenie spełniają nasze oczekiwania, ale po niedługiej pracy zauważamy, że matryca posiada wady w postaci pasów nieostrego obrazu. Przypomina to efekt pracy w nienatywnej rozdzielczości panelu LCD i jest to szczególnie widoczne podczas pracy w edytorach tekstu.

Zmiana systemu operacyjnego ani aktualizacja sterowników w niczym nie pomogły. Miejmy nadzieję, że jest to jedynie tymczasowa wada, która zostanie wkrótce usunięta przez producenta.

Wyposażenie

Do dyspozycji dostajemy m.in. 4 porty USB, czytnik kart pamięci 4in1 (SD/MMC/MS/MS Pro) oraz wejścia i wyjścia audio. Do komunikacji służy karta LAN (100Mbit), a także moduł WLAN b/g wraz z BT. Można poczuć mały niedosyt, ponieważ w stacjonarnych komputerach do dyspozycji mamy zwykle już karty 1Gbit, a w notebookach WiFi w standardzie N.

Na potrzeby rozmów np. przez Skype nie zabrakło oczywiście kamery 1,3 Mpix oraz wbudowanego mikrofonu STEREO.

Z tyłu znajduje się również komplet złącz S-Video, Composite, Audio L+R oraz wejście antenowe. Otóż ten zestaw jest do użytku wraz z opcjonalnym tunerem TV, którego niestety nie otrzymaliśmy do testów.

Osobiście brakowało mi możliwości podłączenia zewnętrznego monitora (telewizora), co w domowych warunkach byłoby niewątpliwym plusem.

Praca

Pomijając kwestię obrazu i przy rezygnacji z ambitniejszych zadań, to praca czysto biurowa na Aristo jest już przyjemnością. Brak szumiącego pudła pod biurkiem i optymalna wielkość monitora są niewątpliwym plusem. Martwiłem się o ewentualną głośność układu chłodzenia, ale ten nawet przy dużym obciążeniu nie przeszkadza w pracy.

Niestety szyba, za którą znajduje się matryca zachowuje się jak powłoka glare w notebookach, przez co zbyt chętnie odbija światło słonecznie pogarszając czytelność obrazu.

Podsumowanie

Aristo AIO H200. to sprzęt, który sprawdzi się w prostej pracy biurowej, gdzie wygląd i wielkość zajmowanego miejsca grają większą rolę niż wydajność. Jeśli producent poprawi wadę wyświetlanego obrazu, to z powodzeniem można zaproponować AIO, jako reprezentatywny sprzęt w dziale obsługi klienta lub, jako prezent dla każdego chcącego korzystać z Internetu. Czy sprawdzi się w domu? To zależy. Mniej wymagający użytkownicy, którzy zaczynają swoją przygodę z komputerami z pewnością docenią jego zalety i im ten sprzęt polecam. Bardziej świadomi, wykorzystujący komputer nie tylko do Internetu, a i do szeroko pojętej rozrywki multimedialnej szybko będą myśleć o czymś bardziej wydajnym.

Jeśli chcesz natomiast kupić iMac’a poniżej 2 tysięcy złotych, to przykro mi, ale lepiej pożycz pieniądze i kup coś używanego spod znaku jabłuszka na Allegro.

Plusy

  • elegancki wygląd
  • konfiguracja All-in-one

Minusy

- wada wyświetlanego obrazu
- brak klawiatury i myszki w zestawie
- słaba wydajność

wydanie internetowe www.VideoTesty.pl

Źródło artykułu: videotesty.pl

Wybrane dla Ciebie

Ostatnie połączenie Polaka z kosmosu. Odpowiadał na pytania dzieci
Ostatnie połączenie Polaka z kosmosu. Odpowiadał na pytania dzieci
Rosjanie poszli na całość. Padła "bardzo hojna oferta"
Rosjanie poszli na całość. Padła "bardzo hojna oferta"
Chińska innowacja. Silnik turboodrzutowy z drukarki 3D przeszedł testy
Chińska innowacja. Silnik turboodrzutowy z drukarki 3D przeszedł testy
Ukraina potrzebuje ich jak powietrza. Donald Trump zmienił zdanie
Ukraina potrzebuje ich jak powietrza. Donald Trump zmienił zdanie
Ostatnie dni Polaka na stacji ISS. Realizacja misji to już ponad 80 proc.
Ostatnie dni Polaka na stacji ISS. Realizacja misji to już ponad 80 proc.
Zaroiło się od nich na froncie. Ukraińcy nie proszą nikogo o dostawy
Zaroiło się od nich na froncie. Ukraińcy nie proszą nikogo o dostawy
Mały sąsiad Rosji się zbroi. Uzupełni polską broń francuską
Mały sąsiad Rosji się zbroi. Uzupełni polską broń francuską
Nowe zdjęcie chińskiego ekranoplanu. "Potwór" zdradza swoje tajemnice
Nowe zdjęcie chińskiego ekranoplanu. "Potwór" zdradza swoje tajemnice
Natura zadziwia. Bakteria przekształca plastikowe odpady w paracetamol
Natura zadziwia. Bakteria przekształca plastikowe odpady w paracetamol
Habitat kosmiczny do symulacji misji. Wyszkoli przyszłych astronautów
Habitat kosmiczny do symulacji misji. Wyszkoli przyszłych astronautów
Kolejne zwycięstwo Gripena. Pokonał F-16 i Rafale
Kolejne zwycięstwo Gripena. Pokonał F-16 i Rafale
Była nadpalana i nakłuwana. Nowa "skóra" nadaje robotom ludzki charakter
Była nadpalana i nakłuwana. Nowa "skóra" nadaje robotom ludzki charakter