Tajniacy sprzedają "kradzione" iPhone'y, by aresztować obywateli

Tajniacy sprzedają "kradzione" iPhone'y, by aresztować obywateli

Tajniacy sprzedają "kradzione" iPhone'y, by aresztować obywateli
Źródło zdjęć: © chip.pl
02.05.2013 13:30

W San Francisco średnio jeden na dwóch mieszkańców posiada iPhone'a. Nic dziwnego, że jest on traktowany niczym dobro narodowe.

Niemal połowa mieszkańców San Francisco wyposażona jest w iPhone'y, co jest najwyższym współczynnikiem ze wszystkich amerykańskich miast. Tworzy to jednak doskonałe okazje dla złodziei trudniących się w kradzieży wartościowych telefonów z jabłuszkiem na tylnym panelu obudowy. Wysoki odsetek kradzieży zmusił lokalną policję do zakrojonej na szeroką skalę akcji. W jej ramach wysyłano policjantów, którzy pod przykrywką próbowali sprzedawać "kradzione" iPhone'y zwykłym obywatelom, a po udanej transakcji ich aresztowali.

Podobne rzeczy dzieją się też w Nowym Jorku. W takiej sytuacji znalazł się 20-letni Robert Tester, który za iPhone'a zapłacił zaledwie 2. dolarów, ponieważ tajniak przekonał go, iż potrzebuje tych pieniędzy na prezenty gwiazdkowe dla córki. Młodzieniec został aresztowany, jednak zarzuty przeciwko niemu wycofano. Tester postanowił pozwać policję i miasto, żądając 150 tysięcy dolarów odszkodowania za aresztowanie, przez które ma uraz psychiczny i stracił pracę.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Samsung deklasuje Apple’a na rynku smartfonów"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)