Panzerhaubitze 2000 trafiona. Rosjanie polują na nie od ponad roku

Dostarczone przez Holandię, Niemcy i Włochy Panzerhaubitze 2000 należą do jednych z najlepszych lufowych systemów artyleryjskich na świecie. Są one zdolne do zwalczania celów na dystansie nawet do 80 km. Rosjanie polują na nie od dawna, ale udało im się trafić dopiero drugą sztukę.

PzH-2000 zaatakowany przez rosyjskiego drona Lancet.
PzH-2000 zaatakowany przez rosyjskiego drona Lancet.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | WarVehicleTracker
Przemysław Juraszek

31.01.2024 | aktual.: 31.01.2024 12:12

Do Ukrainy trafiło łącznie 28 PzH 2000. Są one certyfikowane do wykorzystania precyzyjnej amunicji dalekiego zasięgu Vulcano GLR oraz przeciwpancernej SMArt 155, zawierającej samonaprowadzające się na cele podpociski zdolne wyeliminować nawet dumę Putina, czyli czołg T-90M. Kijów potwierdził pierwsze dostawy tej broni pod koniec czerwca 2022 r.

Na poniższym nagraniu widać, jak rosyjski dron - najprawdopodobniej Lancet z kamerą termowizyjną (dość niskiej jakości)- zaatakował armatohaubicę PzH 2000 (wskazuje na to charakterystyczna bryła, długość lufy oraz kształt hamulca wylotowego). Bezzałogowiec zdetonował się parę metrów od broni Ukraińców, co może wskazywać na przedwczesną detonację głowicy kumulacyjnej bądź zastosowanie nowego wariantu z głowicą EFP mogącego latać w nocy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na nagraniu nie widać efektów po trafieniu, co wskazuje na brak katastrofalnych uszkodzeń. Jeśli to była głowica kumulacyjna, to PzH 2000 nie odniósł żadnych uszkodzeń, ponieważ strumień kumulacyjny mający potężne możliwości przepalania pancerza ma ograniczony zasięg. W przypadku Lancetów z głowicą opartą o ładunek inżynieryjny KZ-6 byłoby to 215 mm stali pancernej przy zdetonowaniu się tuż przy pancerzu.

Z kolei tutaj mamy detonację parę metrów od armatohaubicy, co mocno wskazuje na formowany wybuchowo penetrator kinetyczny poruszający się z prędkością 2000 m/s. Ten powstaje parę metrów przed celem i przebija go energią kinetyczną jak czołgowe pociski APFSDS-T. Jednakże ze względu na znikomą masę ma on wielokrotnie niższą przebijalność od podobnych rozmiarowo głowic kumulacyjnych. Jenakże ochrony przed nim nie stanowi pancerz prętowy (często w formie klatek) bądź reaktywny.

Przykładowo w ukraińskich dronach penetracja głowicy EFP to 25 mm stali pancernej, a dla podpocisków w Bonusie to 140 mm. Biorąc jednak pod uwagę precyzję rosyjskiego przemysłu i ograniczenia Lanceta bliżej będzie tutaj do pierwszej wartości, co dla dobrze opancerzonych armatohaubic PzH-2000 obłożonych dodatkowo ceramiczno-gumowymi matami Igelpanzerung może być zbyt małą wartością.

PzH-2000 w Ukrainie — nowoczesna armatohaubica z problemami

Armatohaubice PzH-2000 to potężny system o masie 57 ton z długą armatą kal. 155 mm o długości 52 kalibrów zdolny do wystrzelenia nawet 10 pocisków w ciągu minuty i umożliwiający oddanie pięciostrzałowej salwy w trybie MRSI. Dla porównania polski Krab osiąga tutaj kolejno do 6 strz./min i tylko trzy strzały, ale jak pokazała wojna w Ukrainie, jest niezawodny w przeciwieństwie do konstrukcji z Niemiec.

W czasie kiedy polskie Kraby były rzucane na najgorsze odcinki frontu to większość PzH-2000 była remontowana na zapleczu lub na Litwie bądź działała w trybie awaryjnym, gdzie szybkostrzelność była już bardziej porównywalna do starych M109.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski