Sojusznik Rosji zdrajcą? Ukraińcy z nową irańską amunicją artyleryjską

Trwająca już niemal rok wojna w Ukrainie spowodowała, że obydwie strony mają duże problemy z dostępnością amunicji artyleryjskiej. Teraz na froncie pojawiły się zdjęcia Ukraińców wykorzystujących amunicję artyleryjską kal. 122 i 152 mm oraz pociski rakietowe do BM-21 Grad wyprodukowane w 2022 roku w Iranie... Wyjaśniamy, jak ta amunicja mogła tam trafić.

Ukraińcy stosują irańską amunicję artyleryjską.
Ukraińcy stosują irańską amunicję artyleryjską.
Źródło zdjęć: © Twitter | Ukraine Weapons Tracker
Przemysław Juraszek

17.01.2023 | aktual.: 17.01.2023 11:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraina już dawno temu wyczerpała swoje zapasy i pierwsze dostawy z państw wschodniej flanki NATO amunicji do systemów poradzieckich i od tego czasu musi polegać na zdobycznych składach Rosjan lub dostawach z państw Zachodu. Te mają jednak ograniczone możliwości produkcji amunicji do systemów poradzieckich i w zasadzie największe możliwości w tym zakresie, ale wciąż niewystarczające, ma Bułgaria.

Z tego względu państwa Zachodu poszukują dla Ukrainy amunicji na całym świecie uwzględniając tak egzotyczne lokalizacje jak Sudan bądź Pakistan. Z kolei ostatnimi czasy Ukraina wznowiła produkcję pocisków artyleryjskich i moździerzowych u siebie przy pomocy partnera z NATO, a teraz w sieci pojawiły się zdjęcia amunicji irańskiej wyprodukowanej w 2022 roku.

Co ciekawe jest to świeża produkcja z 2022 roku i jak podają analitycy działający w ramach użytkownika Twittera o nicku Ukraine Weapons Tracker nie pochodzą one z przejętych przez USA transportów broni dla rebeliantów Huti w Jemenie, o których pisała Karolina Modzelewska. Te obejmowały głównie broń strzelecką oraz co najwyżej moździerze wraz z amunicją do nich i nigdy nie widziano czegokolwiek większego.

Tymczasem pokazana nowa amunicja artyleryjska musi pochodzić bezpośrednio z Iranu lub została tam zakupiona przez państwo trzecie, a następnie została sprzedana lub podarowana Ukrainie. Warto zaznaczyć, że w historii niejednokrotnie handlarze bronią zaopatrywali obydwie strony konfliktu w celu podwojenia przychodów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Iran obłożony sankcjami ma bardzo ograniczone możliwości generowania zysku z handlu międzynarodowego, a np. Ukraina była skłonna zapłacić walutą lub kryptowalutą, podczas gdy np. Rosjanie preferowali wymianę barterową. Wskazuje na to wątek pozyskania przez Iran samolotów myśliwskich Su-35S i pocisków dla systemów S-300 w zamian za tysiące dronów Shahed-131/136 i Mohajer-6.

Może to wskazywać, że Iran wcale nie jest ideologicznie sojusznikiem Rosji tylko będzie nim do czasu pozyskania tego czego chce (nowoczesne samoloty wojskowe i systemy obrony przeciwlotniczej) lub do wyczerpania się zasobów finansowych Kremla.

Amunicja z Iranu jest w Ukrainie

Mowa tutaj np. o niekierowanych pociskach rakietowych z rodziny Arash do wieloprowadnicowych wyrzutni BM-21 Grad wyprodukowanych przez Defense Industries Organization (DIO). Są to proste pociski o efektywnym zasięgu 21 km zawierające standardową 19 kg głowicę odłamkowo-burzącą.

Do tego znajdziemy tutaj pociski kal. 122 mm dedykowane haubicom holowanym D-20 lub samobieżnym 2S1 Goździk lub kal. 152 mm dedykowane systemom pokroju 2S3 Akacja. Pierwsze są zdolne razić cele na dystansie do 15 km i zawierają 2,5 kg trotylu otoczonego stalowym odlewanym korpusem, a drugie charakteryzują się zasięgiem do 18 km.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainieartyleria