Samobieżny zestaw przeciwlotniczy 9K33 Osa. Ważne wsparcie dla Ukrainy

Obok stacjonarnych systemów przeciwlotniczych S-300, na Ukrainę dotarły także samobieżne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Osa. Choć zostały zaprojektowane pół wieku temu, pozostają nadal groźną i skuteczną bronią. Czym jest i jak działa zestaw 9K33 Osa?

Zestaw przeciwlotniczy 9K33 Osa. Na zdjęciu rosyjska, zmodernizowana wersja 9A33BM3
Zestaw przeciwlotniczy 9K33 Osa. Na zdjęciu rosyjska, zmodernizowana wersja 9A33BM3
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 4.0, Vitaly V. Kuzmin, Vitalykuzmin.net | Vitaly V. Kuzmin
Łukasz Michalik

19.03.2022 | aktual.: 19.03.2022 10:03

Jak poinformował niedawno serwis Euromaidan PR, do Ukrainy dotarły zestawy przeciwlotnicze, o które prosiły władze tego kraju. Są one szczególnie ważne, ponieważ Rosjanie – choć nie wywalczyli panowania w powietrzu – mają znaczną przewagę w liczbie samolotów i śmigłowców. Do tego skuteczna obrona przeciwlotnicza pozwala na zestrzelenie przynajmniej części rosyjskich pocisków manewrujących i balistycznych.

Jednym z takich systemów jest stacjonarny S-300. Obok niego Ukraina otrzymała także samobieżne zestawy przeciwlotnicze 9K33 Osa (w kodzie NATO: SA-8 Gecko).

Samobieżny zestaw przeciwlotniczy 9K33 Osa

Tym, co wyróżnia Osy, jest ich mobilność i pełna autonomia zestawu. Wszystko, co potrzebne do jego działania, znajduje się na jednym podwoziu: wyrzutnia rakiet, radar pozwalający na wykrywanie i śledzenie celów, a także system kierowania ogniem. Osa weszła do służby w 1970 roku i była pierwszym w pełni autonomicznym, rakietowym zestawem przeciwlotniczym świata.

Zestaw waży około 18 ton i ma 9 metrów długości. Na wyrzutni znajduje się sześć naprowadzanych radiowo pocisków 9K33 o zasięgu – w wersji zmodernizowanej - do 15 kilometrów, pozwalających na zwalczanie celów na pułapie do 9 kilometrów. Radar pozwala na wykrywanie celów z odległości około 30 km. Zasięg śledzenia jest mniejszy – wynosi około 20 km.

Mobilna obrona przeciwlotnicza

Zastosowanie w zestawie rozwiązania to efekt starań, jakie przed laty przywiązywano w Związku Radzieckim do zapewnienia przeciwlotniczej osłony nacierającym wojskom pancernym. Zestawy przeciwlotnicze, takie jak ZSU-23-4, 2K22 Tunguska czy 9K33 Osa miały poruszać się razem z nimi, ochraniając atakujące czołgi w ruchu, a nie jako stacjonarne punkty obrony przeciwlotniczej.

Następstwem takiej koncepcji jest m.in. nietypowa budowa – Osa, mimo swojej masy i gabarytów, jest amfibią, zdolną do forsowania z marszu przeszkód wodnych. Zestawy tego typu są eksploatowane m.in. przez Polskę.

Podczas wojny w Ukrainie stosują je zarówno Rosjanie, jak i strona ukraińska, a w internecie pojawiły się zdjęcia, pokazujące przejmowanie przez Ukraińców porzuconych, rosyjskich zestawów.

9K33 Osa – współczesne użycie bojowe

Zestawy Osa zostały z powodzeniem wykorzystane podczas wielu współczesnych konfliktów, jak walki w Syrii, Donbasie czy Jemenie. Podczas niedawnej wojny w Górskim Karabachu były stosowane przez obie strony, zaliczając zestrzelenia m.in. samolotów szturmowych Su-25, a także dronów Bayraktar TB2.

Dla Ukrainy zestawy tej klasy będą cennym wzmocnieniem, pozwalającym na uzupełnienie – najprawdopodobniej – poniesionych strat i uszczelnienie przeciwlotniczego parasola systemem o możliwościach znacznie większych, niż naramienne wyrzutnie MANPADS, jak Stinger czy polski Piorun.

Zobacz także