Azor z GPS-em

Azor z GPS-em

Azor z GPS-em
Źródło zdjęć: © zdjęcie producenta
27.09.2011 13:30, aktualizacja: 27.09.2011 13:55

Badacze z USA opracowali i wprowadzili na rynek system śledzenia i wyszukiwania zwierząt domowych oparty na nadajnikach GPS. Według analityków jest to początek rozwoju nowego typu usług

Badacze z USA opracowali i wprowadzili na rynek system śledzenia i wyszukiwania zwierząt domowych oparty na nadajnikach GPS. Według analityków jest to początek rozwoju nowego typu usług - poinformował dziennik New Jersey Star Ledger.

Inżynierowie z USA skonstruowali nadajniki GPS wraz z oprogramowaniem przeznaczone dla zwierząt domowych, głównie psów. Mają one uchronić zwierzę przed zabłąkaniem i kradzieżą.

Urządzenie Tagg, firmy Snaptracks, należącej do Qualcomm, jest wbudowane w psią obrożę. Zawiera wodoodporny nadajnik GPS, posiadający zasilanie bateryjne wystarczające na 3. dni nieprzerwanej pracy. Obroża przeznaczona jest dla zwierząt ważących ponad 4,5 kg.

Do urządzenia Tagg dołączane jest oprogramowanie pracujące na systemie Windows. Można je instalować zarówno na komputerze stacjonarnym, jak i notebooku czy tablecie.

W programie wyznaczana jest, określona przez właściciela, bezpieczna strefa na samodzielnie poruszanie się psa np. po ogrodzie czy w czasie spaceru. Przekroczenie tej strefy powoduje natychmiastowe wysłanie alarmowego SMS-a na telefon komórkowy właściciela zwierzęcia.

Urządzenia innych firm jak Global Pet Finder, Garmin, czy Love My Pets posiadają rozbudowane funkcjonalności wykorzystujące nadajniki GPS zapewniające lokalizację z dokładnością do kilku metrów. Czas pracy na bateriach tych lokalizatorów to 25-3. dni.

Poniższy film pokazuje jak działa Tagg (w jęz. angielskim):

Z kolei badacze pracujący dla firmy firmy Securus Inc. opracowali system stałego namierzania, co umożliwiło przedsiębiorstwu wprowadzenie na rynek urządzenia SpotLight, które poza lokalizacją zapewnia także usługi firmy, która w przypadku zabłąkania się zwierzęcia rozpoczyna poszukiwania i dostarcza zgubę pod adres właściciela.

New Jersey Star Ledger zauważa, że od kilku lat dokonywane były próby stworzenia działającego systemu namierzania zwierząt domowych. Jedną z pierwszych wersji nadajnika GPS, który miał jedynie określać położenie zwierzęcia, otrzymał w październiku 200. Koni - czarny labrador prezydenta Rosji, Władimira Putina. Jednak ówczesne niedostatki rosyjskiego systemu GPS Glonass, w którym nadajnik pracował i problemy z krótkim czasem jego pracy, spowodowały iż nadajnik dla Koni był mało użyteczny.

Według Davida Lummisa, analityka rynku z nowojorskiej firmy Packaged Facts, powstający przy pomocy takich urządzeń jak Tagg rynek lokalizacji i ochrony zwierząt domowych, " za kilka lat będzie wart miliony dolarów". Jak oblicza Packaged Facts, rynek produktów dla zwierząt nie poddał się recesji i ma obecnie wartość 58 mld USD.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)