Zdumiewający widok. Strzelali w niebo, aż trafili

Zdumiewający widok. Strzelali w niebo, aż trafili

Rosyjski Lancet-3 eksplodował po trafieniu przez oddział ukraińskich żołnierzy.
Rosyjski Lancet-3 eksplodował po trafieniu przez oddział ukraińskich żołnierzy.
Źródło zdjęć: © Twitter | OSINTtechnical
Przemysław Juraszek
20.07.2023 18:28, aktualizacja: 23.07.2023 14:48

Drony kamikadze stały się trzecim po snajperach i artylerii koszmarem żołnierza piechoty. Zazwyczaj strzelanie do dronów z karabinów nie przynosi zakładanego rezultatu, ale czasem strzelcy mają szczęście. Przedstawimy kulisy tej drugiej sytuacji.

Ukraina pokazała skalę wykorzystania amunicji krążącej zwanej też dronami "kamikadze" w konflikcie pełnoskalowym, gdzie obydwie strony dysponowały zbliżonym sprzętem. Efekty jej wykorzystania w terenie, gdzie nie ma osłony jednostek za pomocą systemów walki elektronicznej bądź systemów przeciwlotniczych zdolnych je zwalczać są tragiczne nie tylko dla piechoty, ale nawet dla pojazdów z uwzględnieniem czołgów.

W dziedzinie dronów Ukraińcy mają znaczną przewagę nad Rosjanami i wykorzystują konstrukcje stricte wojskowe jak. m.in. Switchblade bądź Warmate oraz konstrukcje improwizowane. Te są bardziej liczne, ale nie mogą działać poprawnie po zagłuszeniu sygnału GPS przez systemy typu Siłok-01 lub R-330Ż Żytiel.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z kolei w przypadku Rosjan także są wykorzystywane rozwiązania improwizowane, ale na mniejszą skalę w połączeniu z dronami Lancet-3, które okazały się skutecznym środkiem mającym na koncie m.in. kilka polskich armatohaubic Krab. Jednakże sporo tych dronów Ukraińcy są w stanie przechwyć nawet za pomocą ostrzału z broni strzeleckiej, co widać na poniższym nagraniu.

Warto zaznaczyć, że strzelanie do drona z broni palnej to bardzo trudne zadanie, ponieważ trzeba tutaj wziąć pod uwagę takie składowe jak prędkość celu, kierunek jego lotu, odległość do niego, warunki atmosferyczne w postaci np. wiatru czy balistykę pocisków stosowanych w broni. Normalnie w systemach wyposażonych w broń lufową jak Gepard za prowadzenie celnego ostrzału odpowiada radar zapewniający dane i komputer balistyczny wyliczający na ich podstawie poprawki dla działonowego.

Tutaj widzimy strzelanie na oko najpewniej z kilku karabinów i rządzeniem losu jeden z wystrzelonych pocisków przebił korpus drona i zdetonował głowicę bojową. Prosta zasada mówi, że im więcej pocisków wystrzelimy w stronę celu tym większa szansa, że któryś trafi. Z ciekawostek warto zaznaczyć, że w USA organizowane są nawet zawody w strzelaniu do dronów za pomocą broni maszynowej.

Amerykańskie strzelanie z broni maszynowej do zdalnie sterowanych celów

Już większe szanse na zestrzelenie drona dają strzelby gładkolufowe na amunicję śrutową, ale ich zasięg skuteczny jest ograniczony do około 30 m. Jest to trochę zbyt mało, ale niedawno zaczęły się pojawiać moduły na broń w postaci np. systemu SMASH. Te obliczają przewidywalny punkt celowania, umożliwiając trafienie takiego drona już kilkoma strzałami, co znacznie zmniejsza zużycie amunicji.

Lacet-3 - jedyny skuteczny rosyjski dron sprawiający niemało problemów

Rosyjskie drony Lancet-3 zostały pierwszy raz pokazane w 2019 roku, a debiut miał miejsce w Syrii rok później. Są to konstrukcje o zasięgu około 40 km i masie 12 kg, z czego 3 kg przypada na głowicę bojową.

Jest nią inżynieryjny jednogłowicowy ładunek burząco-kumulacyjny KZ-6, zdolny przepalić 215 mm stali pancernej, ale niedający rady pokonać np. pancerza reaktywnego czy siatek ogrodowych rozciągniętych np. nad stanowiskami artyleryjskimi.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie