Włosi lepsi od Niemców. Będą mieli ciężką dywizję
Włosi planują utworzenie ciężkiej dywizji opartej o trzy brygady mające do dyspozycji ponad 1 tys. pojazdów z uwzględnieniem czołgów C2 Ariete, armatohaubic PzH-2000 i bojowych wozów piechoty KF41 Lynx. Przedstawiamy osiągi tej zabójczej trójcy.
Włosi zamierzają w ciągu 5 lat stworzyć ciężką dywizję składającą się z trzech brygad: pancernej "Ariete". Zmechanizowanej Bersaglieri "Garibaldi" oraz Grenadierów pancernych "Grantieri di Sardegna". Projekt zakłada wydatek 16 mld euro na 1050 pojazdów w 16 wariantach.
Warto zaznaczyć, że podczas zimnej wojny pancernym rdzeniem europejskiej części NATO była Bundeswehra będąca obecnie zaledwie cieniem tej sprzed paru dekad. Teraz bardzo ambitny plan ogłosiły Włochy, które istotnie wzmocnią potencjał NATO obok Polski, Finlandii, Szwecji czy Francji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
KF41 Lynx — rdzeń włoskiej ciężkiej dywizji
Włosi planują pozyskać platformę KF41 Lynx, która poza klasycznym wariantem bojowego wozu piechoty (bwp) byłaby też wykorzystywana m.in. w charakterze wozów dowodzenia, samobieżnych moździerzy do kal. 120 mm, wozów amunicyjnych, rakietowych lub wyposażonych w armatę kal. 120 mm niszczycieli czołgów czy mobilnych platform przeciwlotniczych i antydronowych.
Ogólnie jest mowa aż o 16 wariantach, ale skomplikowanie obecnego pola bitwy nie pozwala na uproszenia. Ponadto w ramach wsparcia planowane jest włączenie do jednostek wsparcia pancernego w postaci czołgów C2 Ariete po modernizacji i armatohaubic PzH-2000.
KF41 Lynx — hit niemieckiej zbrojeniówki
KF41 Lynx jest dziełem firmy Rheinmetall opracowanym na podstawie na wiedzy zdobytej przy tworzeniu SPz Puma. KF41 Lynx powstał jako tańsza opcja eksportowa dla unikalnej konstrukcji stworzonej dla potrzeb Bundeswehry wspólnie z przedsiębiorstwem KMW. Niedawno pierwszy KF41 trafił do Ukrainy.
Różnicą jest jednak oparcie się na obecnie dostępnych technologiach, co pozwoliło na ograniczenie kosztów w porównaniu do Pumy, gdzie większość elementów musiała zosta ć zaprojektowana od zera. Pierwszy raz Lynx w wersji KF31 przystosowany do przewożenia sześciu żołnierzy desantu został pokazany podczas targów Eurosatory 2016. Z kolei dwa lata później pokazano dłuższą wersję KF41 Lynx zdolną do transportu ośmiu żołnierzy desantu obok trzech członków załogi.
Pojazd ten wyróżnia się modułową konstrukcją skoncentrowaną na zapewnieniu ochrony załodze i żołnierzom desantu, co potwierdza jego masa, wynosząca 50 ton w przypadku zastosowania dodatkowego opancerzenia. Chociaż dokładna odporność nie jest szczegółowo znana, to duża masa sugeruje bardzo wysoki poziom ochrony, przewyższający być może nawet nowsze wersje CV90. Możliwe, że nawet boczny pancerz może wytrzymać ostrzał z armat automatycznych kal. 30 mm oraz granatów PG-7VL.
Ponadto KF31/41 Lynx ma wzmocniony górny pancerz, dzięki czemu ma być odporny na atak za pomocą bombletów przeciwpancernych amunicji kasetowej. Dodatkowo Niemcy dają opcję zastosowania systemu obrony aktywnej, który dezorientuje systemy naprowadzania niektórych pocisków albo fizycznie niszczy nadlatujące obiekty.
Na wyposażeniu wariantu bojowego wozu piechoty znajduje się załogowa lub bezzałogowa wieżyczka Lance zaopatrzona w armatę automatyczną kalibru 30 mm lub 35 mm, z efektywnym zasięgiem sięgającym 3 km zależnie od decyzji zamawiającego. Dodatkowo na stanie jest wyrzutnia na dwa pociski przeciwpancerne Spike-LR, które mają zasięg 4 km i są konstrukcją typu "odpal i zapomnij". Pozwala to na natychmiastowe ukrycie się Lynxa po oddaniu strzału, co w przypadku M2A2 Bradley ze starszymi pociskami TOW-2B jest niemożliwe.
Z kolei specjalistyczne mogą być wyposażone w zależności od woli zamawiającego ze względu modułową konstrukcję. Można domniemywać, że wariant z armatą kal. 120 mm będzie oparty może o kompletną wieżę zapożyczoną z Centauro II, a model przeciwlotniczy zyska Skyrangera. Jeśli program A2CS zostanie zakończony, to europejska część NATO zyska potężną siłę, z którą potencjalny przenik będzie musiał się liczyć. Ponadto zamówienie istotnie wzmocni europejski przemysł obronny, który w ostatnich dekadach nie miał lekko.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski