Włamanie do Kancelarii Premiera

Kancelaria premiera podała w środę, że ABW sprawdza, czy doszło do
"nietypowej aktywności" w systemie informatycznym KPRM. Podkreśla zarazem, że poczta elektroniczna
służy w niej do przesyłania informacji jawnych, a jej serwery pocztowe mają włączone szyfrowanie
połączeń.

Włamanie do Kancelarii Premiera
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

07.03.2013 | aktual.: 07.03.2013 11:53

Kancelaria zapewniła w środę, że jej system informatyczny jest pod bieżącą i systematyczną ochroną. W przesłanym PAP komunikacie przyznano jednocześnie, że pod koniec lutego kancelaria premiera "pozyskała informację o możliwości nietypowej aktywności w systemie".

- _ To nie jest jednoznaczne z rzeczywistym wystąpieniem niepożądanego zdarzenia. Standardowo całą sytuację, włączając czy rzeczywiście aktywność taka miała miejsce, wyjaśniają funkcjonariusze CERT ABW. Wiąże się to z czasowym ograniczeniem dostępu do internetu, który w części został zapewniony innym, niezależnym łączem. Pragniemy podkreślić, że poczta elektroniczna służy do przesyłania informacji jawnych, a serwery pocztowe KPRM mają włączone szyfrowanie połączeń _ - czytamy w komunikacie KPRM.

ABW potwierdziła jedynie PAP, że wyjaśnia sprawę, ale nie chciała podać żadnych szczegółów.

Serwis Niebezpiecznik.pl, powołując się na kilka niezależnych źródeł, podał, że do sieci KPRM włamali się hakerzy. Informator serwisu twierdzi, że "przejęta" została zawartość skrzynek pocztowych "najważniejszych osób w państwie".

Jak przypomina Niebezpiecznik.pl nie byłby to pierwszy atak na sieć KPRM. W lipcu 201. niejaki alladyn2 włamał się do CUW (Centrum Usług Wspólnych), jednostki świadczącej usługi głównie na rzecz KPRM. Alladyn2 twierdzi, że udało mu się dostać do sieci wewnętrznej, gdzie znalazł m.in. nowe hasła do logowania m.in. na stronę premier.gov.pl (poprzednie hasło brzmiało "admin1").

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (1)