Ukraińska improwizacja w akcji. Oto "latający granatnik przeciwpancerny"

Niedawno informowaliśmy o zaatakowaniu przez Ukraińców rosyjskiego pojazdu za pomocą komercyjnych "dronów kamikadze". Teraz pojawiły się zdjęcia przedstawiające maszyny, które brały udział w tamtym zdarzeniu.

Mamy tutaj przykład wykorzystania komercyjnych dronów jako nosicieli pozbawionych niepotrzebnych dodatków granatów PG-7VL do granatnika RPG-7 lub przeciwpancernych granatów RKG-3.

W przypadku granatu PG-7VL widać brak całej tylnej sekcji zawierającej silnik rakietowy co pozwoliło najpewniej zmniejszyć masę z 2,6 kg do poniżej 2 kg. Z kolei w przypadku granatu RKG-3 o masie 1,1-1,7 kg nie ma trzonka, ale reszta konstrukcji obejmująca głowicę kumulacyjną wraz z zapalnikiem uderzeniowym pozostała nienaruszona.

W efekcie otrzymano "drona kamikadze" w sprzyjających okolicznościach zdolnego nawet wyeliminować czołg, ponieważ głowica kumulacyjna granatu PG-7V jest w stanie przepalić 500 mm stali pancernej. Z kolei drony z granatami RKG-3 mogącymi w zależności od wersji przepalić 120 -220 mm stali pancernej są śmiertelnym zagrożeniem dla pojazdów z rodzimy BMP, BMD bądź BTR.

Dotychczas w sieci głównie dominowały nagrania z dronów wykorzystywanych w formie bombowców zrzucających granaty lub w przypadku modeli z większym udźwigiem, przeciwpancerne bomblety z amunicji kasetowej lub pociski moździerzowe. Poza tym były też wykorzystywane do naprowadzania artylerii lub do dostarczania pomocy medycznej rannym. Były też przypadki wykorzystania dronów typu FPV jako "dronów kamikadze"

Według naszych informacji na rynku - poza najmniejszymi dronami FPV - istnieją też większe konstrukcje zdolne unieść nawet dobrej klasy aparat fotograficzny wraz z ważącym niemało ze względu na szkło obiektywem. Te drony o udźwigu nawet ponad 5 kg zdecydowanie wystarczą, aby unieść odchudzony granat PG-7VL wraz z dodatkowym pakietem baterii, przymocowany za pomocą trytytki.