Rolnik z Mołdawii znalazł drona. Zawiózł go do urzędu
Rolnik z miejscowości Pepeni w Mołdawii natrafił na rosyjnego drona na swoim polu. Jak podało Import Ręczny, zamiast zgłosić znalezisko, odwiózł je wózkiem do domu, wymontował silnik, a następnie przekazał maszynę wójtowi Olegowi Cernei.
Do zdarzenia doszło w rejonie Sîngerei. Wójt Oleg Cernei, na którego powołał się korespondent Euronews Romania Vitalie Cojocari, poinformował, że rolnik przyjechał z kadłubem drona do urzędu. Samorządowiec dopytał o brakujący element napędowy i usłyszał, że silnik został w domu.
Rolnik znalazł drona. Zawiózł go do burmistrza
Po tej informacji wójt wyraził obawy o bezpieczeństwo i niezwłocznie zawiadomił służby. Według relacji Cojocariego lokalne władze zareagowały szybko, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Nie podano, jaki to model drona ani kiedy dokładnie wleciał nad miejscowość.
Incydent w Mołdawii zbiegł się z nocnym atakiem dronów na Odessę. Według relacji, ogień objął obiekt infrastruktury energetycznej, a obrażenia odniosło sześć osób. Uszkodzeniu uległ też budynek administracyjny, okoliczne bloki i samochody.
Jak czytamy na ukraińskim portalu United24 Media, sprawa z Mołdawii pokazuje, jak blisko mołdawskich granic toczy się konflikt i jak realne są incydenty z bezzałogowcami. Władze lokalne w rejonie Sîngerei akcentowały szybkie działania służb po zgłoszeniu w urzędzie, co miało ograniczyć ewentualne ryzyko dla mieszkańców.