Krótki wypad za miasto, wycieczka w nieznane w dwoje czy
spotkanie przyjaciół po latach. Chciałoby się uwiecznić takie chwile na fotografii
Aparat jest, czasami nawet więcej niż jeden. Problemem jest wykonanie zdjęcia, na którym będą wszyscy uczestnicy zdarzenia, łącznie z fotografującym. Jasne, można zabrać ze sobą statyw. Klasyczne trójnogi są jednak zwykle niewygodne w transporcie. Mikrostatywy o wyginanych nóżkach typu „gęsia szyja” pozwala zrobić zdjęcia z poziomu stołu, jednak w terenie nie zawsze znajdziemy miejsce na którym można by go postawić, by nie robić zdjęć z poziomu trawnika. Można też poprosić kogoś obok, choć czasami strach oddać cenny aparat w obce ręce.
Xshot może być rozwiązaniem problemu. To mutacja statywu typu monopod. Jednak nie opiera się go o ziemię, lecz trzyma w dłoni. Teleskopowy uchwyt pozwala oddalić aparat na odległość do 94 centymetrów, po złożeniu ma jedynie 23 centymetry. Dzięki ruchomej głowicy możliwe jest wybranie najbardziej atrakcyjnego ujęcia.
Xshot waży 110g, zabranie go ze sobą niezauważalnie podniesie wagę naszego plecaka.
Cena też nie jest wygórowana 25 dolarów.
