Eksperci firmy Symantec na podstawie analizy 12 miliardów e-maili stwierdzili, że większość spamu, która pochodzi z Chin została wysłana z Shaoxing. Z tego miasta rozesłano ponad 70 proc. chińskiego spamu. To niekoronowana stolica cyberszpiegostwa.
Według ekspertów Symanteca z Chin pochodziło około 3. proc. badanego spamu, z czego aż 21 proc. zostało wysłanych z miasta Shaoxing. Stąd pochodziły profilowane ataki na komputery.
Symantecowi udało się wyśledzić IP komputerów z których były wysyłane e-maile zawierające spam - podał serwis The Times. Wcześniej tropy prowadziły na serwery znajdujące się na Tajwanie, które hakerzy wykorzystywali jako przykrywkę.
Z cytowanych przez The Times danych wynik, że najwięcej profilowanych ataków na komputery pochodzi z Chin. Na drugim miejscu znalazła się Rumunia. Pierwsza piątkę uzupełniają Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Tajwan.
Problem chińskich hakerów został nagłośniony po ubiegłorocznym ataku na konta pocztowe Google'a, który nastąpił z terenu Chin. Zdaniem Carlosa Carrillo, konsultanta ds. bezpieczeństwa z amerykańskiej firmy Mandiant, którą Google wynajęło do przeprowadzenia dochodzenia, za atakiem stały chińskie władze.
Więcej informacji The Times