Rosyjscy żołnierze bez amunicji. Mają tyle, co w kieszeniach
W sieci pojawiły się nagrania przedstawiające Rosjan z 72 Brygady Zmechanizowanej cierpiącej na chroniczne braki amunicji nawet do broni strzeleckiej. Wyjaśniamy powody takiego stanu rzeczy i co to może oznaczać w przyszłości.
Rosyjskie problemy z amunicją trwają już parę miesięcy, ale teraz pojawiają się najbardziej rozpaczliwe apele rosyjskich żołnierzy, którym zostało dosłownie po garści nabojów 7,62x39 mm oraz dwa karabinki AKM na 22 ludzi.
Taki obraz mamy z 72 Brygady Zmechanizowanej, która miała parę miesięcy temu osłaniać flankę Wagnerowców pod Bachmutem. Na poniższym nagraniu Rosjanie podnoszą też brak rozpoznania i komunikacji, przez co np. gotowy do ostrzału pobliski BM-21 Grad był bezczynny, ponieważ nie miał współrzędnych celu i sam został zniszczony przez Ukraińców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińska taktyka — "zagłodzenie i zmiękczenie" Rosjan przed atakiem
Tempo ukraińskiej kontrofensywy nie jest najszybsze, ale widać tutaj pewien sposób działania. Widać tutaj stosunkowo małe grupy szturmowe wykorzystujące zachodni sprzęt pokroju czołgów Leopard 2 bądź bwp M2A2 Bradley, które zapewniają zwiększoną przeżywalność załóg w stosunku do poradzieckich rozwiązań.
Następnie na zlokalizowane punkty oporu naprowadzana jest artyleria często korygowana przez drony. Przykładowo systemy artyleryjskie w natowskim kalibrze 155 mm z lufą od długości 52 kalibrów takie jak np. Krab, PzH 2000 czy Caesar mają większy zasięg nawet przy najtańszej i najbardziej powszechnej amunicji (około 31 km) niż większość systemów poradzieckich pokroju 2S1 Goździk kal. 122 mm czy większości systemów kal. 152 mm z pociskami wyposażonymi w dopalacz rakietowy.
Z kolei przy zastosowaniu pocisków o większym zasięgu typu np. pocisków Vulcano GLR o zasięgu nawet do 80 km i wyrzutni M142 HIMARS I M270 MLRS Ukraińcy atakują lokalizacje rosyjskich składów paliwa i amunicji oraz miejsca grupowania się jednostek obwodowych. W użyciu są też pociski Storm Shadow atakujące kluczowe mosty.
To wszystko powoduje, że Rosjanie mają utrudnioną logistykę, a morale jednostek broniących upada. Można się spodziewać ukraińskiego ataku na większą skalę, jak powyższe czynniki będą wystarczająco dogodne. Z tego względu przestają dziwić przypadki wydawania na froncie rosyjskim rezerwistom antyków z II wojny światowej.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski