Duże straty Rosjan. Zdjęcia satelitarne nie zostawiają złudzeń
Najnowsze zdjęcia satelitarne potwierdzają duże zniszczenia na terenie lotniska w Doniecku. Okupujący miasto Rosjanie wykorzystywali je jako bazę przechowywania, kompletowania i wystrzeliwania dronów Shahed.
Atak na to miejsce został przeprowadzony nocą z 5 na 6 listopada. Jak wyjaśniali Ukraińcy, była to planowana miesiącami wspólna operacja Sił Operacji Specjalnych, Sił Rakietowych, jednostek artylerii Ukrainy, a także wywiadu 414. brygady SBS "Ptaki Madiara".
Zdjęcia satelitarne potwierdzają straty Rosjan
Zdjęcia satelitarne opublikowane przez kanał analityczny Dnipro Osint potwierdzają, że uderzenie Ukraińców było cele.
Widać na nich, że jeden budynek został zniszczony całkowicie, prawdopodobnie w wyniku wtórnej detonacji przechowywanych w nim głowic bojowych. Drugi budynek został z kolei mocno uszkodzony, dach zawalił się na ok. połowie jego powierzchni. Zniszczony został również skład paliwa.
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Co stracili Rosjanie?
Dowódca ukraińskich Sił Systemów Bezzałogowych (SBS) major Robert "Madiar" Browdi stwierdził chwilę po ataku, że został on przeprowadzony "przy użyciu odpowiednich środków rażenia". Zdaniem analityków były to zarówno drony, jak i pociski manewrujące.
Baza na lotnisku w okupowanym Doniecku była ważnym obiektem dla Rosjan. Służyła jako węzeł logistyczny do przechowywania i przygotowywania dronów Shahed/Geran-2, a także jako punkt ich wystrzeliwania.
Szacuje się, że w momencie ataku Rosjanie przechowywali tam ok. 1 tys. dronów Shahed/Geran-2, a także ok. 1,5 tys. głowic bojowych wykorzystywanych w tych i innych bezzałogowcach.