Pochodzą z drugiego końca świata. Tym walczą z Rosjanami w Ukrainie
W Ukrainie walczy wielu zagranicznych ochotników pochodzących z najdalszych zakątków świata. Do najciekawszych przypadków można zaliczyć żołnierzy jednostek specjalnych pochodzących z Kolumbii. Oto, czego używają do zwalczania Rosjan.
13.07.2024 | aktual.: 13.07.2024 17:02
Ukraina bardzo chętnie wykorzystuje doświadczonych cudzoziemców, którzy walczą w Legionie Międzynarodowym. Poniżej można zauważyć oddział byłych żołnierzy jednostek specjalnych przesyłających pozdrowienia, którzy przybyli do Ukrainy aż z Kolumbii
Należą oni do 49 Samodzielnego Batalionu Szturmowego "Karpacka Sicz" i walczą w regionie miasta Kreminna w obwodzie ługańskim. Widać też, że dysponują pokaźną siłą przeciwpancerną zdolną wyeliminować duży pancerny szturm Rosjan, ponieważ najpewniej poza kadrem będą też skrzynie z dodatkowymi wyrzutniami przeciwpancernymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto czym dysponują kolumbijscy ochotnicy
Pierwszy żołnierz po lewej jest wyposażony w standardowy granatnik przeciwpancerny RPG-7, ale z załadowanym granatem PG-7VR najpewniej pochodzącym z Bułgarii lub może nawet Serbii. Jest wyspecjalizowany wariant tandemowy czyli z podwójną głowicą kumulacyjną zaprojektowany do przebijania pancerza reaktywnego pokroju Kontakt-1/5 oraz pancerzy prętowych.
To sprawia, że nawet bardzo bogate obłożenie czołgów złomem przez Rosjan na niewiele się zda, ponieważ najpierw mała głowica kumulacyjna wybije w takim pancerzu ścieżkę dla większej, która zdetonuje się już w optymalnych warunkach.
Wedle producenta granaty tego typu mogą przepalić 750 mm stali pancernej, ale ich wadą jest to, że są znacznie bardziej nieporęczne ze względu na długość oraz większą masę. Granat PG-7VR waży 4,5 kg podczas gdy zwykłe granaty do PG-7VL ważą 2,6 kg. Efektywny zasięg tego typu broni to 200 metrów.
Drugi żołnierz jest wyposażony w uniwersalny karabin maszynowy PKM bądź np. jego bułgarską kopię MG-M1. Jest to broń wsparcia zasilana ze 100- lub 200-nabojowych odcinków taśmy nabojowej. To przy szybkostrzelności 650 strz./min pozwala na osiągnięcie intensywności ostrzału dużo większej niż ma to miejsce w przypadku karabinków podstawowych zasilanych z magazynków.
Ponadto ostrzał z ukm-a w większym kalibrze 7,52x54R mm pozwala na znacznie lepsze pokonywanie osłon balistycznych (jeśli te są prawdziwe, a nie zawierają desek) i prowadzenia ognia zaporowego do 2 km. Jednakże minusem jest duża masa broni, ponieważ PKM/MG-M1 w stanie pustym waży 8,5 kg, a po załadowaniu 100-nabojową taśmą ta wartość wzrasta do 12,4 kg.
Trzeci żołnierz po prawej ma w rękach prosty jednorazowy granatnik przeciwpancerny AT4 pochodzący np. z USA bądź ze Szwecji. Granatniki AT4 w zależności od wersji mogą przepalić od 350 do 460 mm stali pancernej. Jednakże niektórzy użytkownicy najnowszych wariantów AT4CS ER twierdzą, że przebicie 600 mm stali jest możliwe.
Zasięg granatników waha się pomiędzy 300 m a 600 m w zależności czy mówimy o starych wersjach bądź nowszych z dopiskiem ER od Extended Range. Są to bardzo dobre parametry jak na broń o masie 7-9 kg, które mają już na koncie skasowanie nawet najlepszego czołgu Rosji T-90M.
Czwarty żołnierz stojący za trzecim ma nowoczesny granatnik RGW90, który stał się sławny w Polsce wskutek incydentu w Komendzie Głównej Policji (KGP) kiedy to został odpalony przez gen. Jarosława Szymczyka.
RGW90 to jednorazowy granatnik kal. 90 mm o masie 7,5-9,2 kg wykorzystujący dwufunkcyjną głowice bojową typu HEAT/HESH (kumulacyjnej / odkształcalnej), której działanie ustawia się przed użyciem. Pozwala to zarówno na niszczenie czołgów jak i lekkich fortyfikacji.
Głowica najprostszego wariantu HH pozwala przepalić ponad 500 mm stali pancernej bądź ponad 600 mm stali za pancerzem reaktywnym dla wariantu z głowicą tandemową oznaczonym jako HEAT/HESH -Tandem (HH-T). Jest to też bardzo bezpieczna broń dla użytkownika ponieważ granat uzbraja się dopiero po około 20 metach oraz można bez problemu strzelać z pomieszczeń zamkniętych co w przypadku wielu starszych konstrukcji może się okazać śmiertelne. Teoretyczny zasięg maksymalny tego granatnika to 500/600 metrów, ale efektywny będzie niższy rzędu 300/400 m
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski