Komendant policji i granatnik RGW90. Wyjaśniamy incydent w KGP
Incydent związany z odpaleniem granatnika przeciwpancernego w Komendzie Głównej Policji (KGP) przez gen. Jarosława Szymczyka stał się jedną z najgłośniejszych wpadek w historii polskiej Policji. Teraz pojawiły się zdjęcia przedstawiające pomieszczenie po incydencie, rzucające nowe światło na sprawę.
Zdjęcia pokazujące skutki wystrzału z granatnika w KGP opublikował na swoim profilu na X (dawny Twitter) senator Krzysztof Brejza. Zdjęcia przedstawiają pusty już granatnik RGW90, dziurę w podłodze, pokryty pyłem gabinet oraz drugi granatnik AT4.
Na pierwszym zdjęciu wyraźnie widać, że granatnik RGW90 był przygotowany do strzału. Zarówno rozkładany chwyt służący też za osłonę spustu, jak i bezpiecznik nastawny są kolejno rozłożone i ustawione na pozycję fire (strzał).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego granatnik RGW90 odpalił?
Oficjalna wypowiedź Jarosława Szymczyka po incydencie wskazywała, że strzał padł po tym, jak położył on granatnik pionowo na ziemię. Biorąc pod uwagę, że wszystkie czynności niezbędne do oddania strzału były zrobione, całkiem możliwe, że strzał wywołała bezwładność mechanizmu spustowo-uderzeniowego.
RGW90 może wykorzystywać, tak jak część konkurentów, spłonkę inicjującą zapłon silnika rakietowego, która jest zbijana przez iglicę podobnie jak w przypadku pistoletów czy karabinów. Warto zaznaczyć, że granatniki RGW90 to broń w założeniu tania i jednorazowa, więc całkiem możliwe, że nie dysponuje blokadą iglicy (dodatkowy koszt i zwiększenie skomplikowania konstrukcji), skoro bezpieczeństwo użytkowania ma zapewnić bezpiecznik nastawny i rozkładana osłona spustu.
W ten oto sposób samo gwałtowne położenie pionowo odbezpieczonego granatnika, ważącego od 7,5 kg do 9,2 kg w zależności od wersji, mogło spowodować wystrzał, tak samo, jak ma to miejsce w przypadku np. upadku na ziemię niektórych pistoletów (pozbawionych blokady iglicy).
Gdyby to była starsza konstrukcja, doszłoby do tragedii
Warto zaznaczyć, że to właśnie dzięki tej nowoczesnej niemieckiej konstrukcji gen. Jarosław Szymczyk przeżył swój incydent. Gdyby zamiast RGW90 został użyty np. granatnik RPG-7 lub jeden z egzemplarzy, z którymi pozował Radosław Sikorski, to skutki incydentu byłyby dużo bardziej tragiczne.
Na całe szczęście dla osób będących tego pamiętnego dnia w pobliżu rzeczonego pokoju został użyty granatnik z nowej rodziny konstrukcji przystosowanych do odpalania z pomieszczeń zamkniętych. W przypadku RGW90 można bezpiecznie strzelać do czołgów z budynków, w których wystarczą za strzelcem jeden-dwa metry wolnej przestrzeni.
Jest to możliwe dzięki zmniejszeniu fali uderzeniowej gorących gazów wylotowych, które w przypadku starszych konstrukcji spowodowałyby ogromny wzrost ciśnienia i oparzenia, zabijając przy tym strzelającego.
Ponadto warto zaznaczyć, że głowica bojowa granatnika RGW90 uzbraja się dopiero po około 20 metrach (liczone są obroty pocisku do mierzenia dystansu). To sprawiło, że wystrzelony granat przeciwpancerny nie zdetonował przy uderzeniu w podłogę, tylko przebił ją i eksplodował na niższym piętrze lub dalej, gdzie najwyraźniej na szczęście nikogo nie było. Jeśli byłby to prosty zapalnik uderzeniowy bez zwłoki z RPG-7, to tutaj także doszłoby do śmierci każdej osoby obecnej w pokoju.
Omówienie działania granatnika RPG-7 w wykonaniu Forgotten Weapons
Granatniki w budynku KGP
Granatnik RGW90 to konstrukcja kal. 90 mm zaprojektowana w ramach współpracy z Izraelem i singapurskimi siłami zbrojnymi w ramach programu MATADOR będącego akronimem od Man-portable Anti-Tank, Anti-DOoR. RGW90 to granatnik jednorazowy mieszczący się w koncepcji "wystrzel i wyrzuć", który dzięki dwufunkcyjnej głowicy bojowej typu HEAT/HESH (kumulacyjnej / odkształcalnej) umożliwia niszczenie celów pancernych bądź np. wybicie przejścia w ścianie.
Ustawianie trybu działania następuje poprzez wysunięcie bądź schowanie widocznego "szpikulca". Granatnik w wersji HH umożliwia przepalenie ponad 500 mm stali pancernej bądź trzywarstwowego ceglanego muru bądź ponad 600 mm stali za pancerzem reaktywnym w wersji w podwójną głowicą kumulacyjną oznaczonej jako HEAT/HESH -Tandem (HH-T).
Zasięg maksymalny wynosi 500/600 metrów w tych wersjach, ale efektywny jest niższy, ponieważ jest to prosta broń niekierowana z prostym celownikiem optycznym. Teoretycznie efektywność można poprawić poprzez zastosowanie modułów celowniczych Dynarange.
Drugim granatnikiem widocznym na czwartym zdjęciu jest któryś z wariantów granatnika AT4. Ten zaprojektowany przez firmę SAAB jest lżejszym granatnikiem kal. 84 mm zdolnym do przebicia w zależności od wariantu od 350 mm do ponad 500 mm stali pancernej. Koncepcyjnie jest to identyczna jak RGW90 prosta broń przeciwpancerna.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski