Służby inwigilują nas na potęgę

Służby inwigilują nas na potęgę

Służby inwigilują nas na potęgę
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
10.05.2011 13:40, aktualizacja: 10.05.2011 14:02

Z roku na rok wzrasta liczba zapytań dotyczących bilingów i innych danych ze strony służb, prokuratury i sądów. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, tylko w 2010 roku wyniosła ona aż 1,4 mln, kiedy w roku poprzednim nieznacznie przekroczyła milion.

Z roku na rok wzrasta liczba zapytań płynących ze strony danych ze strony służb, prokuratury i sądów, a dotyczących bilingów i innych informacji na nasz temat. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, tylko w 2010 roku wyniosła ona aż 1,4 mln, kiedy w roku poprzednim nieznacznie przekroczyła milion.

Każdy przedsiębiorca telekomunikacyjny jest zobowiązany gromadzić dane bilingowe i przechowywać je przez okres 2. miesięcy. Obowiązek taki nakłada na Polskę prawo Unii Europejskiej dotyczące tzw. retencji danych. Ponadto, operatorzy mają obowiązek udostępniać te dane uprawnionym podmiotom. W rzeczywistości całość daje szerokie pole manewru w kwestii inwigilacji praktycznie każdego - gdyż przecież większość z nas korzysta na co dzień z telefonu komórkowego czy internetu.

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

W 200. roku pytań ze strony policji, służb, prokuratury i sądów dotyczących numerów abonentów, bilingów, adresów IP, logowań do stacji bazowych BTS oraz innych danych pozwalających lokalizować i śledzić użytkowników sieci telekomunikacyjnych było 1 mln 60 tys., czyli kilkukrotnie razy więcej niż w innych państwach Unii Europejskiej. Z najnowszych informacji Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, iż w 2010 roku uprawnione organy występowały do operatorów telekomunikacyjnych aż 1,4 mln razy w sprawie wydania danych bilingowych. Jest to aż o 32 proc. więcej, w porównaniu do roku poprzedniego.

Z podanych przez UKE informacji wynika, iż Polska realizując dyrektywę europejską dotyczącą retencji danych znacznie wyszła poza jej przepisy. Okazuje się, że operatorzy gromadzą i udostępniają uprawnionym służbom nie tylko informacje dotyczące logowań do poszczególnych stacji bazowych BTS, ale również dane, na podstawie których można zidentyfikować wiązkę i zasięg roboczy anteny tej stacji. W rezultacie, daje to możliwość śledzenia w ruchu użytkowników telefonów komórkowych.

Policja i inne służby w łatwy sposób mogą uzyskać dane bilingowe. Obowiązujące w Polsce prawo daje im pełny dostęp do większości danych telekomunikacyjnych - bez jakiejkolwiek kontroli. Posługują się przy tym rozmaitymi systemami o wdzięcznych nazwach „Finezja”, „Poezja”. czy „Pismak”. Na podstawie danych bilingowych i lokalizacyjnych można bez większych przeszkód np. odkryć informatora dziennikarskiego śledztwa, co narusza jego tajemnicę. Służby z innych krajów mogą tylko pozazdrościć naszym funkcjonariuszom takich przywilejów.

źródło: Gazeta Wyborcza

SW/JB/JB

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (115)