Rosjanie w panice. Tak fortyfikują bazę w Sewastopolu na Krymie
Rosjanie po ostatnich wydarzeniach rozpoczęli szeroko zakrojone działania umocnienia portu w Sewastopolu w obawie przed ukraińskimi dronami morskimi. Wyjaśniamy, jak to robią.
26.09.2023 12:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosjanie przy wejściu do portu ustawiają barki oraz rozciągają sieci przeciwtorpedowe, podobnie jak miało to miejsce w okolicach Mostu Krymskiego w sierpniu 2023 r., o czym pisał Mateusz Tomczak. Ponadto w regionie Rosjanie mają też wykorzystywać specjalnie wyszkolone do wyszukiwania intruzów delfiny i bieługi, o których pisała Karolina Modzelewska.
Warto zaznaczyć, że stosowane przez Rosjan fortyfikacje nie są niczym nowym i np. sieci przeciwtorpedowe mające doprowadzić do przedwczesnego zdetonowania torped lub teraz dronów morskich były stosowane już podczas I i II wojny światowej. Przykładowo z takich rozwiązań korzystał np. operujący z norweskich fiordów pancernik Tirpitz. Do tego najpewniej dochodzą miny morskie.
Rosjanie w ostatnich miesiącach coraz są coraz bardziej atakowani na Krymie. Niedawno stracili tam już dwa systemy S-400, a parę dni temu dowództwo Floty Czarnomorskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińskie drony morskie — to ich się najbardziej boją Rosjanie
Ukraińcy stali się sławni z wykorzystania dronów morskich, które okazały się skutecznym narzędziem do atakowania rosyjskich jednostek stacjonujących w portach. Wystarczy tutaj przypomnieć atak na desantowy okręt typu Ropucha "Oleniegorski Górnik" stacjonujący w porcie w Noworosyjsku. Ponadto Ukraińcy zaatakowali nimi m.in. fregatę Admirał Makarow, okręty patrolowe typu Wasilij Bykow czy tankowiec SIG.
Warto jednak zaznaczyć, że w sporej mierze uszkodzenia zadane przez drony nie były krytyczne i trafione okręty zostały lub są wciąż naprawiane. Najpopularniejsze drony nawodne znane jako "Sea Baby" mają wykorzystywać głowice bojowe o masie od 200 kg do 850 kg. Są to najprawdopodobniej obudowane w łódź z napędem, sterowaniem i maszem z kamerą dzienną, termowizyjną i dalmierzem laserowym odchudzone bomby lotnicze z rodziny FAB.
Drugim zagrożeniem są drony podwodne o długości 6 m i szerokości 1 m znane jako Mariczka. Te zasilane za pomocą baterii akumulatorów drony mają za zadanie w zależności od wersji potrzeb dostarczyć płetwonurków bojowych w dane miejsce lub duży zapas materiałów wybuchowych.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski