Ukraińcy pokazali "Sea Baby". To ten dron zaatakował most Krymski

Ukraińcy w ostatnich miesiącach okazali się potentatami w produkcji dronów nawodnych, stanowiących ogromne zagrożenie dla rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Oto co potrafi "Sea Baby".

Ukraińcy pokazali drona nawodnego "Sea Baby".
Ukraińcy pokazali drona nawodnego "Sea Baby".
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | NEXTA
Przemysław Juraszek

Drony morskie jak powiedział w wywiadzie z CNN Wasyl Maluk piastujący stanowisko szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) są dziełem ludzi tej służby i prace nad nimi rozpoczęły się tuż po ataku Rosji na Ukrainę z lutego 2022 r.

Drony są produkowane w ukrytych podziemnych zakładach prowadzonych przez SBU porozrzucanych po terenie całego kraju. Warto jednak zaznaczyć, że kadry SBU są też wspierane przez cywilnych inżynierów i specjalistów IT

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Sea Baby" — bezzałogowy koszmar Floty Czarnomorskiej i mostu Krymskiego

Zaprezentowany przez SBU dron nawodny ma być najnowszą wersją rodziny tych konstrukcji przenoszącą aż 850 kg materiałów wybuchowych, co jest znaczącym progresem względem wcześniejszych modeli z głowicą o masie około 200 kg i 400 kg.

Kształtem oraz wymiarami przypomina większą łódź motorową i porusza się dzięki zastosowaniu pędników strumieniowych zapożyczonych w przypadku starszych modeli z kanadyjskich skuterów wodnych Sea-Doo.

W jego środkowej części widać miniaturowy maszt z głowicą obserwacyjną wyposażoną w zestaw kamery dziennej, termowizyjnej oraz dalmierza laserowego służącego do pomiaru odległości.

Dalej mamy przykryte okrągłymi osłonami anteny służące do komunikacji, a z tyłu widać nadbudówkę zawierającą najpewniej bak paliwa wystarczający na paręset km zasięgu. Drony są sterowane za pomocą gogli AR tak samo jak ma to miejsce w przypadku dronów typu FPV co zapewnia pilotowi widok z perspektywy pierwszej osoby.

Ponadto warto zwrócić uwagę na charakterystyczne dwutonowe malowanie mające utrudnić dostrzeżenie drona przez ludzkie oko, o czym pisał Łukasz Michalik. Nie zapewnia ono co prawda osłony przed radarem bądź termowizją, ale może znacznie utrudnić zauważenie drona przez np. strzelców wielkokalibrowych karabinów maszynowych czy załogowych wieżyczek 2M-3 z armatami automatycznymi kal. 25 mm

W efekcie otrzymujemy bardzo skuteczne narzędzie do atakowania szczególnie w nocy okrętów i jedynym utrudnieniem jest konieczność podholowania dronów w region działań przez załogowe jednostki ukraińskiej marynarki wojennej.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie