Ukraińcy pokazali "Sea Baby". To ten dron zaatakował most Krymski

Ukraińcy pokazali "Sea Baby". To ten dron zaatakował most Krymski

Ukraińcy pokazali drona nawodnego "Sea Baby".
Ukraińcy pokazali drona nawodnego "Sea Baby".
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | NEXTA
Przemysław Juraszek
16.08.2023 13:28, aktualizacja: 17.08.2023 12:06

Ukraińcy w ostatnich miesiącach okazali się potentatami w produkcji dronów nawodnych, stanowiących ogromne zagrożenie dla rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Oto co potrafi "Sea Baby".

Drony morskie jak powiedział w wywiadzie z CNN Wasyl Maluk piastujący stanowisko szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) są dziełem ludzi tej służby i prace nad nimi rozpoczęły się tuż po ataku Rosji na Ukrainę z lutego 2022 r.

Drony są produkowane w ukrytych podziemnych zakładach prowadzonych przez SBU porozrzucanych po terenie całego kraju. Warto jednak zaznaczyć, że kadry SBU są też wspierane przez cywilnych inżynierów i specjalistów IT

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Sea Baby" — bezzałogowy koszmar Floty Czarnomorskiej i mostu Krymskiego

Zaprezentowany przez SBU dron nawodny ma być najnowszą wersją rodziny tych konstrukcji przenoszącą aż 850 kg materiałów wybuchowych, co jest znaczącym progresem względem wcześniejszych modeli z głowicą o masie około 200 kg i 400 kg.

Kształtem oraz wymiarami przypomina większą łódź motorową i porusza się dzięki zastosowaniu pędników strumieniowych zapożyczonych w przypadku starszych modeli z kanadyjskich skuterów wodnych Sea-Doo.

W jego środkowej części widać miniaturowy maszt z głowicą obserwacyjną wyposażoną w zestaw kamery dziennej, termowizyjnej oraz dalmierza laserowego służącego do pomiaru odległości.

Dalej mamy przykryte okrągłymi osłonami anteny służące do komunikacji, a z tyłu widać nadbudówkę zawierającą najpewniej bak paliwa wystarczający na paręset km zasięgu. Drony są sterowane za pomocą gogli AR tak samo jak ma to miejsce w przypadku dronów typu FPV co zapewnia pilotowi widok z perspektywy pierwszej osoby.

Ponadto warto zwrócić uwagę na charakterystyczne dwutonowe malowanie mające utrudnić dostrzeżenie drona przez ludzkie oko, o czym pisał Łukasz Michalik. Nie zapewnia ono co prawda osłony przed radarem bądź termowizją, ale może znacznie utrudnić zauważenie drona przez np. strzelców wielkokalibrowych karabinów maszynowych czy załogowych wieżyczek 2M-3 z armatami automatycznymi kal. 25 mm

W efekcie otrzymujemy bardzo skuteczne narzędzie do atakowania szczególnie w nocy okrętów i jedynym utrudnieniem jest konieczność podholowania dronów w region działań przez załogowe jednostki ukraińskiej marynarki wojennej.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie