Ukraińcy testują Mariczkę. Podwodny dron może zniszczyć most Krymski

Ukraińcy testują Mariczkę. Podwodny dron może zniszczyć most Krymski

Podwodny dron Mariczka podczas testów.
Podwodny dron Mariczka podczas testów.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Ukrainian Front
Przemysław Juraszek
23.08.2023 14:51, aktualizacja: 24.08.2023 13:06

Ukraińcy testują dużego drona podwodnego o nazwie Mariczka, który ma posłużyć do zniszczenia mostu Krymskiego. Przedstawiamy, co o nim wiadomo.

Ukraińcy już kilkukrotnie zaatakowali most Krymski powodując jego uszkodzenie, ale ten jeszcze stoi. Tę sytuację ma zmienić nowy dron Mariczka kosztujący 16 mln hrywien, czyli 1,8 mln zł. Został on opracowywany przez grupę AMMO UKRAINA. Teraz dron wyszedł z fazy koncepcyjnej i przeprowadzane są testy, które zadecydują o jego dalszym losie.

Podwodny dron Mariczka — potężna bomba lub transport dla grupy dywersyjnej

Ukraińcy z powodzeniem wykorzystują morskie drony nawodne do ataku na rosyjskie okręty nie tylko pływające po Morzu Czarnym i Azowskim, ale nawet stacjonujące w portach. Tego typu maszyny były też używane do ataku na most Krymski.

Teraz jednak trwają prace nad dronem podwodnym zdolnym do przewożenia trzyosobowej grupy płetwonurków, bądź dużego ładunku materiałów wybuchowych (pojawiają się wzmianki mówiące nawet o ponad tonie).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na razie wiadomo jedynie, że Mariczka ma mieć 6 m długości i ok. metra szerokości. Jej napęd będzie stanowić silnik elektryczny. Zapewni to niski poziom hałasu i możliwość długotrwałego przebywania pod wodą, co jest wymagane przy planowanym zasięgu ok. 1 tys. km.

Dron ma też dysponować zaawansowanym systemem naprowadzania oraz możliwością działania w trybie czuwania w oczekiwaniu na sygnał bądź do określonego czasu. Ukraińcy chwalą się, że dron może zaatakować podpory mostu Krymskiego tuż przy dnie. Ich naruszenie może spowodować uszkodzenia, które wyłączą obiekt z użytku przynajmniej na parę miesięcy, jeśli nie lat.

W przypadku krętów nawodnych drona już nie będzie się dało wyeliminować ostrzałem z broni pokładowej i do jego zniszczenie staną się niezbędne miny lub bomby głębinowe zintegrowane z sonarem. Tego typu wyposażenie nie jest jednak standardem na wszystkich okrętach i jest ono dostępne jedynie dla wyspecjalizowanych jednostek dedykowanych zwalczaniu okrętów podwodnych.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie