Flota Czarnomorska nie może spać spokojnie. Dwa okręty trafione

Ukraińcy nie zaprzestają wywierać presji na Flotę Czarnomorską. Nie tylko w ostatnim czasie Rosjanie odnieśli ogromne straty w Sewastopolu, ale ponadto zostały na Morzu Czarnym trafione dwa okręty. Wyjaśniamy co i w jaki sposób zostało ofiarą Ukraińców.

Nagranie z ataku drona morskiego na okręt patrolowy "Wasilij Bykow".
Nagranie z ataku drona morskiego na okręt patrolowy "Wasilij Bykow".
Źródło zdjęć: © YouTube | Ukrainian Military
Przemysław Juraszek

15.09.2023 | aktual.: 15.09.2023 11:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sieci pojawiło się nagranie z ataku nawodnych dronów "kamikadze" na okręty patrolowe "Wasilij Bykow" w wyniku czego dwa miały zostać uszkodzone. Na poniższym nagraniu widać jak dron zbliża się do okrętu ostrzeliwującego go z podkładowych wielkokalibrowych karabinów maszynowych KPW kal. 14,5×114 mm.

Niestety wygląda na to, że atakujący dron został zniszczony przedwcześnie, ale patrolowiec wydaje się mieć dziurę po lewej stronie środka kadłuba (ten świecący się w termowizji punkt tuż nad linią wody).

Atak drona nawodnego na patrolowiec "Wasilij Bykow"

Za atakiem stoją już dobrze znane ukraińskie drony nawodne z rodziny Sea Baby przypominające łodzie motorowe. Te przenoszą głowice bojowe o masie od 200 kg do nawet podobno 850 kg w przypadku większych wariantów, a za napęd służą pędniki strumieniowe zapożyczone m.in. z kanadyjskich skuterów wodnych Sea-Doo.

Ponadto drony są wyposażone w system komunikacyjny ukryty w nadbudówce i maszt z głowicą obserwacyjną z kamerą dzienną, termowizyjną i dalmierzem laserowym. Zasięg tych dronów ma wynosić nawet paręset kilometrów, ale możliwe, że drony z większą głowicą bojową mają skrócony zasięg.

Okręty patrolowe projektu 22160 "Wasilij Bykow" są nowymi konstrukcjami, ponieważ pierwsza jednostka tego typu, "Wasilij Bykow", weszła do służby dopiero w 2018 roku. Rosja dysponuje jedynie czterema okrętami tego typu, z których dwa znajdują się na Morzu Czarnym. Drugi okręt nosi nazwę "Siergiej Kotow", i oba okręty były wykorzystywane przez Rosję m.in. do prób powstrzymywania cywilnych jednostek przed wpływaniem do ukraińskich portów.

Okręty tej klasy charakteryzują się wypornością wynoszącą około 1950 ton, długością ponad 90 metrów oraz bogatym uzbrojeniem. Głównym wyposażeniem jest armata kalibru 76,2 mm AK-176MA-01, wyrzutnia pocisków przeciwlotniczych 9K38 Igła, dwa karabiny maszynowe KPW oraz wyrzutnia granatów. Pojawiają się jednak także informacje o możliwości przenoszenia wyrzutni pionowych pocisków manewrujących Kalibr-NK, a na lądowisku dla śmigłowców można zauważyć systemy przeciwlotnicze Tor-M2KM.

Uszkodzenie tych okrętów znacząco pogorszy na jakiś czas rosyjskie możliwości obrony Sewastopola i okolic co zapewni Ukraińcom więcej możliwości do przeprowadzania skutecznych ataków.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainieflota czarnomorska