Kolejne haubice M777 dla Ukrainy. Australia już przygotowała sprzęt
Australia przekaże Ukrainie sześć haubic M777 kalibru 155 mm oraz amunicję. To kolejna dostawa ciężkiej artylerii, która pomoże odpierać rosyjskie ataki.
27.04.2022 | aktual.: 27.04.2022 21:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Serwis Militarnyj podaje, że haubice zostały przygotowane do transportu 26 kwietnia i załadowane na pokład wojskowego samolotu transportowego C-17A Globemaster III w bazie RAAF Amberley w Queensland. Oznacza to, że już niedługo trafią na wyposażenie ukraińskiej armii, podobnie jak kolejne pojazdy transportowe Bushmaster. Z informacji przekazanych przez Joint Operations Command wynika, że pojazdy przygotowano do transportu na pokładzie komercyjnego samolotu transportowego obsługiwanego przez ukraińską firmę lotniczą Antonov Airlines.
Kolejne haubice M777 dla Ukrainy
M777 to ultralekka haubica kalibru 155 mm, produkowana przez brytyjski koncern zbrojeniowy BAE Systems. Haubica waży 3773 kg, a do jej obsługi potrzeba siedmiu żołnierzy. Jej donośność, jeśli chodzi o pociski odłamkowo-burzące, szacuje się na 24,7 km, w przypadku pocisków z dodatkowym napędem rakietowym RAP – 30 km, a pocisków M983 Excalibur – 40 km. Maksymalna szybkostrzelność M777 to pięć strzałów na minutę, a ciągła – dwa strzały na minutę.
Haubicę M777 można transportować śmigłowcem, samolotem transportowym lub statkiem. Do jej holowania potrzebny jest pojazd 4×4 o masie powyżej 2,5 tony, wyposażony w hamulec pneumatyczny. Maksymalna prędkość holowania M777 w przypadku utwardzanych dróg to około 88 km/h, a holowania w terenie – 50 km/h.
Australia nie jest jedynym państwem, które zdecydowało się przekazać haubice kalibru 155 mm Ukrainie. Jak już informowaliśmy, Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały kilka haubic M777 razem z amunicją (w tym pociskami M983 Excalibur) od Kanady. Do Ukrainy trafiło też 90 haubic kal. 155 od Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo Amerykanie przeszkolili ukraińskich żołnierzy z ich obsługi.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski