Efekty ataku na rosyjskie lotnisko. Kluczowy samolot już nie poleci
W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające wrak samolotu Su-34, który został zniszczony przez Ukraińców podczas nalotu dronów na lotnisko Morozowsk położone w Rosji koło Rostowa nad Donem. Przedstawiamy, dlaczego te samoloty są dla Moskwy kluczowe.
Ukraiński atak kilkudziesięcioma dronami na lotnisko Morozowsk dokonany w nocy z 2 na 3 sierpnia 2024 r. wywołał ogromny pożar i eksplozję składu amunicji. Ponadto ze zdjęć satelitarnych wynikało, że trafiona została jedna sztuka samolotu Su-34. Teraz pojawiło się nagranie z lotniska przedstawiające wrak samolotu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Su-34 - kluczowy samolot Rosjan
Su-34 to taktyczny bombowiec bazowany jest na konstrukcji Su-27 . W kodzie NATO został oznaczony jako "Fullback". Zaprojektowano go specjalnie do ataków na cele lądowe. Samolot ten jest większy od swojego poprzednika i wyposażony w usterzenie typu kaczki oraz opancerzoną kabinę pilotów, co zwiększa jej odporność na ostrzał naziemny bądź odłamki z głowic pocisków przeciwlotniczych. Charakterystyczną cechą Su-34 jest usadowienie pilotów obok siebie, co według Rosjan poprawia ich współpracę.
Su-34 jako bombowiec taktyczny może przenosić do 8 ton uzbrojenia na 12 pylonach. Asortyment obejmuje m.in.: zasobniki niekierowanych rakiet S-8, pociski Ch-25, bomby szybujące rodziny FAB o masie do 1500 kg lub 3000 kg oraz pociski Raduga Ch-59 o zasięgu ponad 200 km. Ponadto Su-34 jest wyposażony w działko GSz-30-1 kalibru 30 mm.
Szczególnie bomby szybujące zrzucane z odległości ponad 40 km są ogromnym problemem dla Ukraińców. W ich przypadku nawet chybienie o kilkadziesiąt metrów niewiele zmienia, ponieważ mają tak dużą siłę rażenia, że mogą zniszczyć każdą fortyfikację polową zapewniającą ochronę nawet przed intensywnym ostrzałem artyleryjskim.
Obrona przed rosyjskimi bombami
Dziennikarz Wirtualnej Polski, Łukasz Michalik, zaznacza, że najskuteczniejszą metodą obrony przed tą bronią jest wykorzystanie własnego lotnictwa lub systemów przeciwlotniczych średniego zasięgu, takich jak S-300, Patriot czy SAMP/T do zestrzelenia samolotów Su-34 przed zrzutem bomb. Niestety Ukraina ma niedobory w obu tych kategoriach sprzętu.
Te bomby w połączeniu z taktyką wysyłania "mięsnych szturmów" do identyfikacji pozycji Ukraińców okazały się bardzo skutecznym narzędziem walki. Rosja jednak potrzebuje do ich zrzutu odpowiedniej liczby samolotów, a przy niewystarczających dostawach każdy utracony egzemplarz Su-34 to bolesna strata.
Rosja utraciła obecnie przynajmniej 32 sztuki Su-34/M, co przy przedwojennej flocie około 130 maszyn stanowi znaczący uszczerbek. Warto też zaznaczyć, że logistyka nie jest mocną stroną Rosjan, toteż w rzeczywistości nawet mniej niż 50 proc. samolotów na stanie może być zdolnych do lotów bojowych.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski