Raduga Ch‑59 - rosyjska rakieta z kamerą telewizyjną
Jedną z broni, używanych przez Rosjan podczas napaści na Ukrainę, są pociski manewrujące Raduga Ch-59. Ataki nimi były rejestrowane m.in. przez kamery przemysłowe, a pociski tego typu zaobserwowano także pod najnowszym rosyjskim samolotem, Su-57.
Pociski manewrujące Ch-59 zostały zaprojektowane w Biurze konstrukcyjnym Raduga w Dubnej w latach 70. Ideą, przyświecającą projektantom, było stworzenie precyzyjnego pocisku klasy stand-off (pozwalającego na użycie spoza zasięgu broni przeciwlotniczej przeciwnika) dla nowych wówczas samolotów uderzeniowych Su-24M, wyposażonych w system nawigacyjno-celowniczy PNS-24M Tigr.
Nowa wersja samolotów, wyposażona w precyzyjną broń, miała zaoferować radzieckiemu lotnictwu nową jakość, dostępną dzięki naprowadzaniu na cel za pomocą układu optycznego, opracowanego przez Zakłady Mechaniczne (KMZ) w Krasnogorsku (te same, w których produkowano słynne aparaty fotograficzne Zenit).
Pocisk z kamerą telewizyjną w głowicy zapewniał nie tylko precyzję, ale także możliwość wzrokowej identyfikacji celu przed trafieniem. Początkowo pociski Raduga Ch-59 miały 5,4 metra długości, ważyły 760 kg, z czego 147 kg przypadało na głowicę bojową i miały zasięg 40 km.
Stara nazwa, nowy pocisk
Produkowane od początku lat 80. Ch-59 doczekały się z czasem licznych modyfikacji. Przystosowano je do atakowania celów morskich, a także zwiększono siłę głowicy bojowej i zasięg, co uzyskano dzięki dołączeniu do pocisku drugiego, dodatkowego silnika.
W wersji Ch-59M pocisk ma 5,7 metra długości, waży 930 kg (z czego 315 kg to głowica bojowa), a zasięg – w zależności od wariantu – sięga od 115 do 285 km.
Nowa wersja Ch-59
Podczas salonu lotniczego MAKS 2021 Rosjanie pokazali najnowszą wersję pocisku, model Ch-59MKM. W porównaniu z poprzednikiem zmieniono w nim układ naprowadzania na nawigację bezwładnościową wspomaganą satelitarnie.
W pocisku znalazła się także nietypowa, dwuczęściowa głowica bojowa. Jej zasadnicza, 320-kg część znajduje się w tylnej części pocisku, podczas gdy z przodu znalazło się miejsce dla 40-kg ładunku, mieszczącego cztery oddzielne głowice kumulacyjne.
Zdaniem ekspertów z Zespołu Badań i Analiz Militarnych ma to służyć lepszemu rażeniu celów powierzchniowych o znanych współrzędnych, jak obiekty przemysłowe, elektrownie, tamy wodne, obiekty przeładunkowe i transportowe, w tym budynki o wzmocnionej konstrukcji.