Czołgi Leopard 1 dla Ukrainy. Szwajcaria blokuje Niemcom ich przekazanie

Szwajcaria od początku wojny w Ukrainie blokuje sporą część dostaw uzbrojenia do Ukrainy, a ostatnim, najświeższym tego przykładem jest blokada dostawy czołgów Leopard 1.

Czołgi Leopard 1 stojące pod plandeką we Włoszech blokowane przez Szwajcarię.
Czołgi Leopard 1 stojące pod plandeką we Włoszech blokowane przez Szwajcarię.
Źródło zdjęć: © rsi.ch
Przemysław Juraszek

30.08.2023 | aktual.: 30.08.2023 19:33

Szwajcaria ze względu na restrykcyjne podejście do neutralności nie tylko odmawia dostarczania broni do Ukrainy, ale nawet zabrania tego państwom trzecim jeśli uzbrojenie zawiera szwajcarskie komponenty.

Początkowo najbardziej medialną kwestią były dostawy amunicji niemieckich systemów przeciwlotniczych Gepard, ale ci ostatecznie obeszli zakaz dzięki pomocy producenta z Norwegii, który dał czas firmie Rheinmetall na zbudowanie linii produkcyjnej amunicji w Niemczech.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Teraz problemy dotyczą czołgów Leopard 1, których szwajcarski przemysł ma 96 sztuk. Doszło nawet do tego, że koncern RUAG samodzielnie przedstawił ofertę ich sprzedaży Niemcom. Wszystko to pomimo braku zgody władz Szwajcarii, za co m.in. szefowa koncernu została zwolniona, a przeciwko firmie trwa dochodzenie.

Nie jest to jednak koniec problemów, ponieważ jak podaje portal Militarnyj, Szwajcaria mimo wcześniejszych decyzji blokuje również wywóz 25 czołgów będących już własnością firmy Global Logistics GmbH (GLS). Ta pozyskała je w 2019 roku w cenie 500 franków szwajcarskich za sztukę i od tego czasu przebywały w składzie aż do teraz.

Czołgi Leopard 1 - może i stary, ale lepszy niż T-62 i wczesne wersje T-72

Czołgi Leopard 1 w ostatniej wersji A5 wbrew pozorom mogą być całkiem przydatnym narzędziem dla Ukraińców. Te bowiem dysponują systemem kierowania ogniem EMES 18 bazującym na systemie EMES 15 z wczesnych Leopardów 2. Ten posiada poza klasycznym celownikiem optycznym także termowizyjny oraz jest wyposażony w komputer balistyczny.

Zapewni to Ukraińcom doskonałe możliwości walki w nocy, a także znacząco poprawi możliwość wykrywania celów w dzień. W efekcie pozwoli na oddanie pierwszego strzału, który w przypadku trafienia w rosyjski czołg zazwyczaj jest wystarczający do jego widowiskowego zdetonowania. Oczywiście mowa tutaj głównie o starych rosyjskich czołgach pozbawionych termowizji stanowiących jednak coraz większy odsetek rosyjskich sił pancernych.

Możliwości przeciwpancerne Leopardów 1 będą jednak w sporej mierze zależeć od dostarczonej amunicji kal. 105 mm, której rozwój trwa do dziś i teoretycznie możliwe jest zastosowanie tutaj nawet najnowszych wzorów dostępnych np. dla kołowych niszczycieli B1 Centauro lub podobnych (wymagane są jednak testy i kalibracja komputera balistycznego do danej amunicji).

W takim przypadku czołgi Leopard 1 mogą stanowić duże zagrożenie nawet dla czołgów T-72B czy nawet T-80BW z końca zimnej wojny, a o starszych T-72 Ural, T-62 lub T-54/55, nie ma nawet co wspominać.

Jednakże ze względu na swój iluzoryczny pancerz czołgi Leopard 1 będą raczej stosowane w funkcji wsparcia ogniowego za pomocą amunicji odłamkowo-burzącej podobnie jak ma to miejsce w przypadku rozpoznawczych wozów AMX 10 RC/RCR.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaczołginiemcy
Wybrane dla Ciebie