Co piąty operator może, a co bardzo by chciał

Branża telekomunikacyjna o nowym telekomie rozpisuje się. Jak w przysłowiowym dowcipie – aż strach otworzyć lodówkę, żeby nas nie zaatakował CenterNET.

CenterNET –. tak się nazywa piąty i najmłodszy z operatorów, który będzie budował własną sieć w Polsce. Co prawda już na samym początku pojawiły się problemy z nazewnictwem – niektóre gazety pisały, że to CenterNet inne, że Centernet, ale chodzi o jedną i tą samą firmę. Tak czy owak branża telekomunikacyjna o nowym telekomie rozpisuje się, a jego pojawienie się tak zaintrygowało rynek, że temat „piątego” znajdzie się nawet w porannym programie „Pytanie na śniadanie”. Jak w przysłowiowym dowcipie – aż strach otworzyć lodówkę, żeby nas nie zaatakował CenterNET. Mniej wtajemniczonym firma może kojarzyć się z działającym już Centertelem (Orange)
, jednak obie firmy tak naprawdę nie mają ze sobą nic wspólnego (poza branżą, w której działają).

Wielu pewnie zadaje sobie pytanie, jakie nowy operator ma szansę na poważniejsze zaistnienie. Polkomtel (Plus)
, PTC (Era i Heyah)
, oraz wspomniany Centertel, przez lata działalności dość skutecznie podzieliły rynek między siebie. Czwarty operator P4 (Play) z trudem i mozołem pnie się do góry. W sytuacji, kiedy Orange i Plus chwalą się swoim 1. milionowym abonentem, Play marzy dopiero o pierwszym milionie. Będzie go miał na pewno i prawie na pewno jeszcze nie w tym roku. Do tego trzeba doliczyć operatorów wirtualnych – mBank mobile, myAvon i WPmobi, oraz tych, co dopiero planują wejść na rynek. Nawet jeśli wyjść z założenia, że wiele osób posiada więcej niż jedną aktywną kartę SIM, o 13 mln jakie ma Plus i Orange (a pewnie lada moment będzie mieć Era) można tylko pomarzyć.

CenterNET jeśli wykorzysta obie rezerwacje częstotliwości, na które przetarg wygrał, zapłaci 37. mln zł. Pytanie, czy warto. GSM 1800 (w takim systemie ma budować sieć) działa dobrze głównie w wielkich miastach. Poza nimi budowa takiej sieci jest mocno ryzykowna. Po prostu za droga w porównaniu z zyskami, jakie mają szansę się pojawić. Od GSM 1800 zaczynała też 10 lat temu Idea (pewnie są tacy, którzy jeszcze to pamiętają). Wtedy swobodnie można było rozmawiać w mieście, ale po wyjeździe za rogatki było już znacznie gorzej. Przyda się zatem roaming krajowy, czyli komercyjne korzystanie z działającej już sieci któregoś z operatorów. A to też są koszty.

Teoretycznie na brak źródła finansowania CenterNET nie powinien narzekać. Pośrednio jego właścicielem jest Roman Karkosik –. jeden z najbogatszych Polaków. Jego osoba i majątek będzie gwarantem tego, że banki nie zawahają się kredytować nowy projekt. Choć CenterNET to nie „firma krzak”, to zastanawia fakt, że w przetargu na częstotliwości GSM 1800 nie wzięła udziału ani jedna licząca się światowa firma. Czyżby nie wierzyli już w ogłaszane co chwila świetlane perspektywy polskiego rynku?

O planach CenterNET-u wiadomo w sumie niewiele. Telekom wejdzie na rynek pod marką Extreme. Na początku kwietnia firma nabyła spółkę Xebra, która ma prawo do tej marki. W przedstawionej strategii planuje skierowanie swojej oferty do młodych, którzy są miłośnikami telewizji „Extreme Sports”. Drugim pomysłem jest skierowanie oferty do Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii. Tyle tylko, że to plany ogłoszone …. w kwietniu, kiedy jeszcze CenterNET chciał startować jako operator wirtualny. Teraz wiele się zmieniło, więc też nie można ich uznawać za do końca aktualne. Na 100 proc. wiadomo tylko, że start jest planowany na połowę przyszłego roku i telekom poszukuje obecnie partnera, z którym podpisze umowę o roaming krajowy.
Wszystko to sprawia, że tak naprawdę nie wiadomo, czy tym razem Romanowi Karkosikowi noga się nie powinie. Z jednej strony ma nosa do biznesu, z drugiej strony każdy bywa omylny. O wszystkim i tak zdecydują jak zwykle abonenci, a dokładnie to, czy oferta nowego operator przypadnie im do gustu.

Marcin Kwaśniak