Upał wdaje się też we znaki Ukraińcom. Muszą chłodzić anteny Starlinków

Wysokie temperatury są także dużym problemem dla żołnierzy w Ukrainie. Potrzeba chłodzenia nie dotyczy tylko ludzi, ale także sprzętu, od którego zależy ciągłość komunikacji w regionie i powodzenie walk.

Ukraiński żołnierz schładzający wodą antenę systemu Starlink.
Ukraiński żołnierz schładzający wodą antenę systemu Starlink.
Źródło zdjęć: © Telegram | Khorne Group
Przemysław Juraszek

19.07.2024 | aktual.: 19.07.2024 14:32

Ukraińscy żołnierze z jednostki "Khorne Group" pokazują, jak radzą sobie z upałem, który sprawia problemy nawet antenom systemu Starlink. Te muszą być chłodzone, aby m.in. nie "świecić się" zbyt bardzo w termowizji, ponieważ Rosjanie wypatrują ich swoimi dronami. Następnie na takie lokacje naprowadzany jest ostrzał artyleryjski lub są zrzucane bomby lotnicze z rodziny FAB z modułami UMPK.

Terminale Starlinka były i są wykorzystywane zarówno przez Ukraińców jak i Rosjan jako substytut nowoczesnej szyfrowanej komunikacji w czasie rzeczywistym niezbędnej do sprawnego prowadzenia działań wojennych. Warto jednak zaznaczyć, że w ostatnich tygodniach Pentagon wymusił na SpaceX odcięcie dostępu Rosjan do Starlinka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Starlink jako serce ukraińskich sił zbrojnych

Komunikacja w realiach dzisiejszego pola bitwy jest kwestią dużo bardziej kluczową od nawet najnowszych czołgów. Nieraz w historii miały miejsce zdarzenia, kiedy gorzej wyposażone, ale mające lepszą świadomość sytuacyjną i lepiej dowodzone siły, mogły pokonać lepiej wyposażonego bądź liczniejszego przeciwnika.

W takim przypadku możliwość przesłania np. obrazu z dronów na żywo do obsługi systemów artyleryjskich lub informowanie grup szturmowych na bieżąco o działaniach przeciwnika jest nieocenione. Ukraińcy też są pionierami w koordynacji czołgów z dronami oraz w wykorzystaniu watah dronów morskich polujących na flotę Czarnomorską.

Ukraińcy mieli też początkowo bardzo duże braki w przypadku szyfrowanej łączności, którą próbowano "łatać" na wiele sposobów. Jednym były komercyjne radiotelefony, które można jednak podsłuchać, a z czasem za najlepszą alternatywę uznano terminale systemu Starlink zapewniające łączność w praktycznie w każdym miejscu na świecie.

Co prawda istnieją pewne problemy z wykorzystaniem terminali w przypadku obecności rosyjskich systemów walki elektronicznej zakłócających m.in. sygnał GPS, ale okazało się, że np. umieszczenie anteny w wykopanym dole pozwala na minimalizację tego problemu.

To właśnie na Starlinkach, a konkretnie ponad 10 tys. terminalach przysłowiowo "wisi" ukraińska komunikacja i zarządzanie polem bitwy umożliwiające zadawanie Rosjanom poważnych strat przy jednoczesnym minimalizowaniu własnych.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski