Ukraińcy modyfikują granaty szlifierką kątową. Mają w tym swój cel

Ukraińcy słyną z kreatywności w eliminowaniu Rosjan i każdy sposób poprawiający efektywność uzbrojenia jest wart uwagi. Właśnie w tym celu modyfikowane są m.in. stosowane na dronach stare granaty przeciwpancerne RKG-3 pamiętające jeszcze lata 50. XX wieku. Wyjaśniamy powody takiej modyfikacji i przedstawiamy osiągi tej broni.

Ukrainiec modyfikujący granaty RKG-3 do wykorzystania na dronach.
Ukrainiec modyfikujący granaty RKG-3 do wykorzystania na dronach.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Roy
Przemysław Juraszek

24.05.2024 | aktual.: 26.05.2024 13:31

Drony FPV są jednym z podstawowych narzędzi Ukraińców pozwalających częściowo zminimalizować niedostatki w zakresie np. przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) czy systemów artyleryjskich.

Do dronów przyczepia się nawet za pomocą trytytki lub taśmy klejącej np. odchudzone granaty PG-7VL z granatników RPG-7, bomblety pochodzące z demontażu pocisków lub bomb kasetowych bądź granaty ręczne. Za zapalnik w przypadku dwóch ostatnich czasem służą dwa druty, których zetknięcie się zamyka obwód elektryczny i powoduje eksplozję.

Jednym z ciekawszych przypadków uzbrojenia bezużytecznego na nowoczesnym polu bitwy są właśnie wprowadzone do służby w latach 50. XX wieku przeciwpancerne granaty ręczne RKG-3, które są polowo modyfikowane. Wedle Ukraińców odcięcie ich czubka ma umożliwić perfekcyjne formowanie się strumienia kumulacyjnego, co podnosi ich możliwości przepalania pancerza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Granaty RKG-3 w nowej roli - czołgu nie zniszczą, ale inne pojazdy jak najbardziej

Granat RKG-3 ważący w zależności od wersji 1,1-1,7 kg jest konstrukcją z głowicą kumulacyjną zdolną przepalić 120 -220 mm stali pancernej. Warto jednak zaznaczyć, że przypadku zastosowania na dronach masa granatu będzie mniejsza, ponieważ odpada trzonek oraz część obudowy i w zasadzie zostaje tylko wkładka kumulacyjna wraz z około półkilogramowym ładunkiem materiału wybuchowego.

Granat jest wyposażony w zapalnik uderzeniowy, a jego zdolności przepalania pancerza są zabójczym zagrożeniem dla pojazdów z rodziny BMP, BMD bądź BTR. Z kolei w przypadku czołgów istnieje mała szansa, ale dron musiałby trafić niemal idealnie pionowo w strop. Jedyną formą ochrony jest jest zastosowanie na takich pojazdach pancerza prętowego lub w skrajnym przypadku złomu, który wymusi detonację granatu 20 cm od głównego pancerza.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także