Rosyjski Ka‑52 Aligator "zagrożony wyginięciem". Ukraińcy dopisują na listę kolejny egzemplarz
Rosjanie stracili kolejną sztukę śmigłowca Ka-52 Aligator. Są to jedne z najnowszych maszyn Rosjan, których liczba gwałtownie spadła. Przedstawiamy osiągi śmigłowców Ka-52 Aligator.
Rosyjski kanał na Telegramie Fighterbomber poinformował o stracie śmigłowca Ka-52 Aligator. Jeden z dwóch z pilotów przeżył zestrzelenie. Biorąc pod uwagę listę prowadzoną przez grupę OSINT-owców z grupy oryxspioenkop byłby to już 61 znany zestrzelony egzemplarz.
Warto zaznaczyć, że Rosja przed wojną miała na stanie niecałe 200 sztuk. Możliwe też, że rosyjskie straty są większe, ponieważ nie każde zestrzelenie jest odnotowywane lub utrwalane na zdjęciach lub nagraniu.
Warto też nadmienić, że ze względu na rosyjskie problemy logistyczne realnie do lotu może być 50 proc. lub nawet mniej posiadanych maszyn. Już pojawiły się przypadki kanibalizacji sprawnych maszyn na części, aby utrzymać w zdolności do lotu resztę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ka-52 Aligator — rosyjski unikat w skali świata
Śmigłowiec Ka-52 Aligator to modernizacja śmigłowca Ka-50, rozwijanego od 1991 roku. Charakteryzuje się unikalnym rozwiązaniem konstrukcyjnym w postaci przeciwbieżnych wirników nośnych oraz nietypowym układem siedzeń pilotów, którzy zasiadają obok siebie. W innych śmigłowcach szturmowych, takich jak AH-1Z Viper, piloci są umieszczeni w układzie tandem, jeden nad drugim.
Ka-52 Aligator standardowo jest wyposażony w zamontowaną na boku kadłuba armatę automatyczną 2A42 kal. 30 mm i sześć pylonów na skrzydłach szczątkowych. Dwa skrajne pylony są przeznaczone na zasobniki walki elektronicznej lub na pociski przeciwlotnicze 9K38 Igła, a pozostałe cztery służą do przenoszenia cięższego uzbrojenia.
W śmigłowcu można znaleźć m.in. kierowane laserowo pociski przeciwpancerne AT-12 Wichr, przeciwradiolokacyjne rakiety Ch-25MP, bomby oraz zasobniki na rakiety niekierowane S-8. Te ostatnie wykorzystuje się najczęściej, często odpalane są pod ostrym kątem, co wprawdzie pogarsza celność, ale zwiększa ich zasięg.
Takie podejście to desperacka metoda na wydłużenie zasięgu rażenia, zwłaszcza że wiele tych śmigłowców zostało zestrzelonych przy pomocy ręcznych naramiennych zestawów przeciwlotniczych. Do tego celu używane są polskie Pioruny, amerykańskie FIM-92 Stinger, radzieckie i rosyjskie Strieła, 9K38 Igła oraz 9K333 Verba, a także francuskie Mistral i brytyjskie Starstreak lub Martlet.
Rosjanie chwalili się, że te śmigłowce są wyposażone w systemy samoobrony L-370P2 Witebsk mające m.in. zagłuszać radary przeciwnika oraz oślepiać laserem nadlatujące pociski rakietowe. Wygląda jednak, że system jest rzadkością, nie działa poprawie lub rosyjscy piloci nie wiedzą, jak z niego korzystać.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski