Kolejny Ka-52 Aligator spadł. Tym razem winowajcą jest brytyjski Martlet

Kolejny Ka‑52 Aligator spadł. Tym razem winowajcą jest brytyjski Martlet

Próbne odpalenie Martleta (LMM).
Próbne odpalenie Martleta (LMM).
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Thales Air Defence
Przemysław Juraszek
29.06.2022 15:00, aktualizacja: 29.06.2022 19:17

Rosyjskie śmigłowce muszą operować w groźnym środowisku nasyconym nowoczesną bronią przeciwlotniczą. Tym razem Ukraińcy strącili nowoczesny rosyjski śmigłowiec za pomocą brytyjskiego Martleta. Wyjaśniamy, jak on działa.

Wyczynu dokonali Ukraińscy żołnierze z 95. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej, którzy uszkodzili śmigłowiec Ka-52 i zmusili go do awaryjnego lądowania. Jak widać na poniższym nagraniu, użyto brytyjskiego zestawu Martlet, a na następnym nagraniu w wątku widzimy opadanie trafionego śmigłowca Ka-52 Aligator.

Czym jest Martlet

Martlet to potoczna nazwa systemu Lightweight Multirole Missile (LMM) zaprojektowanego przez Thales Air Defence. Warto zaznaczyć, że nie jest to klasyczny pocisk przeciwlotniczy, ale wielozadaniowy, zdolny także razić lekko opancerzone pojazdy pokroju np. rosyjskich BMP-2 lub łodzie patrolowe.

Mimo iż pocisk LMM wykorzystuje ten sam system naprowadzania oraz wyrzutnię (rura zawierająca pocisk jest tylko trochę inna) co Starstreak, to mamy tutaj do czynienia z klasyczną głowicą bojową mogącą działać w trybie odłamkowo-burzącym lub kumulacyjnym.

Zasięg ważącego 13 kg LMM deklarowany przez Thalesa to 6 km w przypadku wyrzutni lądowych lub 8 km, jeśli odpalenia dokonano ze śmigłowca. Warto jednak zaznaczyć, że Martlet jest znacznie wolniejszy w porównaniu do Starstreaka osiągającego prędkość 3,5 Ma (1194 m/s) i porusza się z prędkością 1,5 Ma (~510 m/s).

Strzelec musi tutaj do samego końca naprowadzać pocisk na cel, narażając się na niebezpieczeństwo. Tymczasem z drugiej strony wykorzystanie naprowadzania opartego na wiązce pierwotnej lasera (beam riding) sprawia, że pocisk jest niewrażliwy na systemy samoobrony. Warto jednak dodać, że strzelec ma do dyspozycji kamerę termowizyjną i moduł celowniczy mające za zadanie ułatwić "pilnowanie" celu.

Jest to nowoczesny system, który osiągnął wstępną gotowość operacyjną w 2020 r. Nie jest tani, ale i tak kosztuje kilkukrotnie mniej niż śmigłowiec Ka-52 Aligator za około 16 mln USD.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie