Rosyjski antyk na polu bitwy. Można z niego już nigdy nie wysiąść

Rosyjski czołg T-62 zniszczony przez ukraińskiego drona FPV.
Rosyjski czołg T-62 zniszczony przez ukraińskiego drona FPV.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Ukrainian Front
Przemysław Juraszek

20.05.2024 10:56, aktual.: 20.05.2024 19:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosjanie atakują Ukraińców mieszanką stosunkowo nowoczesnego sprzętu oraz antyków, których miejsce jest w muzeach. Do drugiej kategorii należą czołgi T-62, które są obecnie tylko maszynami, z których można nigdy nie wysiąść.

W obwodzie donieckim Ukraińcy zniszczyli za pomocą drona FPV kolejny czołg T-62. Według propagandy Rosjanie mieli wykorzystywać te maszyny wyłącznie w charakterze improwizowanej artylerii samobieżnej jako substytut haubic 2S1 Goździk.

Prawda jednak okazała się inna i widać, że Rosjanie wykorzystują te antyki w regularnych szturmach lub próbują je przerabiać na improwizowane ciężkie transportery opancerzone przypominające jeżdżące stodoły czy piaskoczołgi Jawów z "Gwiezdnych Wojen".

W takim zastosowaniu są one podatne na zniszczenie przez praktycznie każdą nowoczesną ręczną broń przeciwpancerną bądź drony z najprostszymi jednogłowicowymi granatami PG-7VL zdolnymi przepalić około 500 mm stali pancernej, jeśli tylko w okolicy brakuje systemów walki elektronicznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czołgi T-62 - maszyny z innej epoki

Czołg T-62 jest konstrukcją z lat 60. XX wieku, stanowiącą modernizację maszyn z rodziny T-54/55. Największą zmianą konstrukcyjną w stosunku do oryginału było zastosowanie gładkolufowej armaty o kalibrze 115 mm oraz wzmocnienie opancerzenia za pomocą dodatkowych stalowych płyt pancernych.

Taka ochrona zapewni odporność co najwyżej na ostrzał armat automatycznych np. kal. 30 mm, ale już każda broń wykorzystująca głowicę kumulacyjną zdolną przepalić kilkaset milimetrów stali pancernej pancerz czołgu T-62 przebije bez najmniejszych problemów.

Trochę lepiej wygląda sprawa w przypadku maszyn w wariancie T-62M/MW będących pokłosiem modernizacji z lat 80. XX wieku. Te wersje mają zamontowane na wieży i kadłubie dodatkowe moduły pancerza kompozytowego i mają możliwość zastosowania kostek pancerza reaktywnego Kontakt-1.

Ten pakiet podnosi poziom ochrony niektórych miejsc do tego, co oferują pierwsze wersje czołgów T-72. Inne zmiany obejmują wzmocnienie mocy silnika do 620 KM czy zastosowanie ulepszonego systemu kierowania ogniem z dalmierzem laserowym przystosowanego do wystrzeliwania z działa przeciwpancernych pocisków kierowanych 9K116-2 Szeksna.

Nie zmienia to jednak faktu, że jest to jedynie prosty system niezdolny do zapewnienia skutecznej walki w złych warunkach pogodowych lub w nocy, ponieważ brakuje tutaj np. nowoczesnego celownika noktowizyjnego i termowizyjnego. W tym przypadku czołgi T-62 są dużo mniej użyteczne od np. czołgów Leopard 1A5, które co prawda pancerza nie mają w zasadzie wcale, ale dysponują bardzo dobrym systemem kierowania ogniem umożliwiającym celne strzelanie w nocy na duże odległości.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie