Kostki ERA z Czech trafią na byłe polskie czołgi. Wyjaśniamy czym są
15.05.2022 11:10, aktual.: 16.05.2022 07:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wojna w Ukrainie trwa, tak samo jak dostawy uzbrojenia państw Zachodu. Tym razem zlokalizowano dostawy nowych kostek ERA Kontakt-1 z Czech, które najprawdopodobniej trafią na m.in. dostarczone przez Polskę czołgi T-72.
Czołgi dostarczone przez Czechy oraz Polskę były pozbawione pancerza reaktywnego, który znacznie zwiększa szanse przetrwania ataku wykonanego za pomocą ręcznej broni przeciwpancernej (granatniki lub działa bezodrzutowe) bądź przeciwpancernych pocisków kierowanych (PPK).
Warto tutaj zaznaczyć, że Rosjanie nie dysponują tak zaawansowaną bronią jak Javelin, NLAW, Panzerfaust-3, Spike czy RGW90. Oczywiście ich nowsze uzbrojenie pokroju 9M133 Korneta lub nawet starszych systemów wyposażonych w tandemowe głowice kumulacyjne może poradzić sobie ze starszymi rozwiązaniami. Z drugiej strony Rosja kieruje do walki coraz starszy sprzęt, a uzbrojenie republik ludowych z Donbasu ma charakter muzealny.
Z tego względu Ukraińcy starają się te kostki pancerza reaktywnego pozyskać na różne sposoby obejmujące nawet demontaż kostek ERA uszkodzonych porzuconych rosyjskich czołgów (nienadających się do naprawy). Teraz pojawiło się zdjęcie przedstawiające kostki pancerza ERA Kontakt-1 dostarczone przez czeską firmę STV Group.
Firma ta zajmuje się pozyskiwaniem wycofanego uzbrojenia od państw, jego remontem, a następnie odsprzedawaniem dalej. Kostki ERA zapewne zostały pozyskane w ramach akcji prowadzonej przez ukraińską ambasadę w Czechach, która w ramach porozumienia z rządem dokonuje zakupów w czeskich firmach za pieniądze zebrane w ramach zbiórek.
Opinie o jakości i produktów STV nie są najlepsze, a jakiś czas temu informowaliśmy o granatnikach LGL-7 (znane RPG-7 z inną nazwą), które raniły ukraińskich żołnierzy.
Działanie kostki pancerza reaktywnego (ERA)
Pancerz reaktywny ERA to stalowe kasetki z ładunkiem wybuchowym, których pełna nazwa to explosive reactive armour (wybuchowy pancerz reaktywny). Ich celem jest doprowadzenie do przedwczesnego zdetonowania kumulacyjne głowicy pocisku połączone z rozproszeniem strumienia kumulacyjnego przez odłamki powstałe w wyniku detonacji kostki ERA.
Kostki ERA działają też przeciwko amunicji kinetycznej APFSDS (podkalibrowa, stabilizowana brzechwowo, z odrzucanym sabotem), ale tutaj efekty są znacznie mniej skuteczne. W tym przypadku eksplozja kasetek ERA może doprowadzić do zakłócenia trajektorii penetratora lub jego fizycznego uszkodzenia, który w najbardziej optymistycznym przypadku uderzy w pancerz bokiem.
Oczywiście jak to zwykle bywa z czasem, producenci uzbrojenia znaleźli rozwiązanie w formie tandemowych głowic kumulacyjnych, które w uproszeniu są podwójne. Pierwsza mniejsza ma za zadanie utorować drogę dla strumienia kumulacyjnego z większej. To spowodowało z kolei dodanie przez producentów pancerza drugiej warstwy przedzielonej np. materiałem kompozytowym lub pustą przestrzenią. Przykładem będą tutaj kostki ERA pokroju rosyjskiego pancerza Relikt bądź ukraińskiego Dupleta.
Ukraiński pancerz Duplet stosowany na bardzo mało licznych czołach T-84 to dwuwarstwowa wersja Noża montowanego czołgach T-64 BM Bułat wykorzystującego ładunki kumulacyjne znacznie grubszą ściankę kasetki. Ładunki kumulacyjne mają szanse pociąć penetrator APFSDS na parę fragmentów drastycznie obniżając jego możliwości przebijania pancerza zasadniczego.
Kostki ERA nakłada się na pancerz zasadniczy czołgu, który jest już od parudziesięciu lat, nie jest tylko stalą pancerną, ale wielowarstwową konstrukcją składającą się z mieszaniny stali pancernej, kompozytów, materiałów ceramicznych, kevlaru, korundu, wolframu, a nawet zubożonego uranu. Tego typu konstrukcja może zapewnić ochronę na poziomie np. 600 mm stali pancernej przy znacznie mniejszej masie oraz grubości.
Warto zaznaczyć, że Kontakt-1 to dość stare rozwiązanie z lat 80., ale jest lepsze niż nic oraz wystarczy przeciwko np. środkom z nietandemową głowicą kumulacyjną.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski