Śmigłowiec szturmowy Mi‑28N Nocny Łowca. 41 lat służby rosyjskiego Apache’a
Mi-28 to pierwszy rosyjski śmigłowiec, który od podstaw został zaprojektowany jako maszyna szturmowa. Jest też pierwszym i jedynym, który oficjalnie aż dwa razy przyjmowano do służby. Co wiemy o maszynie, nazywanej przez Rosjan Nocnym Łowcą?
Rosja to obecnie jedyny kraj na świecie, który równolegle użytkuje trzy zupełnie różne typy śmigłowców, pełniących rolę maszyn szturmowych. Są to Mi24/Mi-35, Ka-52 i Mi-28N. Z czego wynika taka mozaika sprzętu?
Mi-24, choć powszechnie jest postrzegany jako maszyna szturmowa i często pełni taką rolę, został zaprojektowany jako "ciężki śmigłowiec bojowy". To uniwersalna maszyna, zdolna zarówno do walki, ale dysponująca także przedziałem transportowym z miejscem dla mechanika i ośmiu żołnierzy desantu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duża przestrzeń ładunkowa rzutuje na możliwości Mi-24, którego pękaty kadłub jest łatwiejszy do trafienia czy bardziej podatny na boczne podmuchy wiatru, a sama maszyna ze względu na gabaryty jest łatwiejsza do wykrycia i mniej zwrotna.
Dlatego jeszcze w latach 70. w ZSRR podjęto decyzję o zaprojektowaniu wyspecjalizowanej maszyny szturmowej, zdolnej do niszczenia wchodzących do uzbrojenia, nowych zachodnich czołgów, jak pierwsze wersje Leoparda 2, Abramsa czy Challengera. Do rywalizacji stanęły wówczas biura konstrukcyjne Mila i Kamowa.
Konkurenci: Mi-28 i Ka-50
Biuro projektowe Mila początkowo projektowało śmigłowiec, który miał latać stosunkowo wysoko, a jego kluczowym atutem miała być prędkość. Dlatego wstępny plan zakładał budowę maszyny w tzw. układzie poprzecznym, z dwoma stosunkowo małymi wirnikami umieszczonymi na końcach sporych skrzydeł i śmigłem pchającym na końcu kadłuba - podobnie jak we współczesnym, amerykańskim śmigłowcu Raider X.
Ostatecznie zrezygnowano tego rozwiązania, skłaniając się ku bardziej konserwatywnemu pomysłowi: maszyny wolniejszej, ale solidnie opancerzonej i latającej blisko ziemi, co miało utrudniać jej wykrycie.
Śmigłowiec został zaprojektowany w tzw. układzie Sikorsky’ego, z jednym głównym wirnikiem i małym wirnikiem ogonowym. Ten ostatni ma nietypową budowę – składa się z dwóch niezależnych, przeciwbieżnych, dwułopatowych wirników.
Pierwszy prototyp Mi-28 (w kodzie NATO: Havoc) oblatano w listopadzie 1982 roku, kolejny – również w listopadzie – rok później, a w 1984 roku śmigłowiec pozytywnie przeszedł przez etap prób i testów.
Ruszyły przygotowania do produkcji, gdy okazało się, że zamówienie na produkcję śmigłowca szturmowego dla armii radzieckiej zdobył konkurent – Kamow z projektem śmigłowca Z-80, czyli późniejszym Ka-50.
Zapadła salomonowa decyzja: Kamow ma rozwijać śmigłowiec dla radzieckich sił zbrojnych, a Mil ma kontynuować rozwój Mi-28 z myślą o eksporcie.
Śmigłowiec Mi-28N – Nocny Łowca
Korzystny dla Mila przełom nastąpił kilka lat później, na początku lat 90. XX wieku. Ponieważ prace nad docelowym wariantem Ka-50 przedłużały się, Mi-28 dostał drugą szansę – jego twórcy otrzymali polecenie opracowania wariantu maszyny, wyspecjalizowanej do działania w nocy i trudnych warunkach pogodowych. Tak powstał Mi-28N, nazywany Nocnym Łowcą.
Ostatecznie, po wielu latach rozwoju, w 2009 roku Mi-28N został przyjęty do służby dekretem prezydenta Putina. Decyzja okazała się przedwczesna, dopracowanie sprzętu wymagało czasu, więc oficjalnie Mi-28 został przyjęty do służby ponownie – za drugim razem w wyniku decyzji Ministerstwa Obrony, w roku 2013.
W rezultacie rosyjskie siły zbrojne użytkują zarówno śmigłowce Ka-52 (dwuosobowy, rozwojowy wariant Ka-50), jak również Mi-28N. A do tego stare Mi-24 i ich zmodernizowany wariant Mi-35, pokrywające niedobory, spowodowane zbyt małą liczbą wyspecjalizowanych maszyn szturmowych.
Budowa śmigłowca Mi-28N
Mi-28N przypomina nieco Apache’a – śmigłowiec ma podobny układ konstrukcyjny, z wąskim kadłubem i kabiną załogi w układzie tandem. Ciekawą funkcją rosyjskiej maszyny jest miniaturowa kabina transportowa.
W kadłubie maszyny wygospodarowano przestrzeń, gdzie może zmieścić się do trzech osób. To awaryjne rozwiązanie, pozwalające na szybką ewakuację np. załogi innego, zestrzelonego śmigłowca.
Mi-28N został solidnie zabezpieczony przed ogniem przeciwnika – jego pancerz zapewnia odporność na ostrzał pociskami kalibru do 23 mm (przeciwpancernymi do 12,7 mm), a piloci siedzą na fotelach, które – w przypadku uderzenia o ziemię – przemieszczają się w pionie aż od 30 cm, wytłumiając siły oddziałujące na ciała załogi. System ten zapewnia pilotom bezpieczeństwo do prędkości uderzenia sięgającej 12 m/s.
Przed uszkodzeniem zabezpieczony jest także wirnik maszyny, odporny na przestrzelenia pociskami kalibru do 23 mm.
Śmigłowiec Mi-28N – uzbrojenie
Stałym uzbrojeniem Mi-28N jest jednolufowe działko 2A42-2 kalibru 30 mm, z zapasem 250 sztuk amunicji, mieszczącej się w dwóch skrzynkach po bokach działka. Broń jest ruchoma – może wychylać się w obie strony zakresie 110 stopni w poziomie, a także do -40 stopni w pionie.
Pod skrzydłami Mi-28 znajdują się cztery węzły podwieszeń, na których można przenosić do 2300 kg uzbrojenia. Mogą być to bomby o różnych wagomiarach (do 500 kg), zasobniki strzeleckie, rakiety niekierowane kalibru 80, 122 lub 300 mm, a także moduły Strielec-W, zawierające po dwa pociski przeciwlotnicze Igła-S.
Główną bronią Mi-28 pozostaje system przeciwpancerny Ataka, z pociskami 9M120 o zasięgu 6 km i przebijalności ok. 700 mm RHA.
Kluczową słabością użytkowanych obecnie przez Rosję Mi-28 jest brak radiolokatora. Istnieją warianty wyposażone w radar, jednak – poza wersjami eksportowymi – są to obecnie wyłącznie maszyny szkolne.
Atutem Mi-28, zwłaszcza w porównaniu z Ka-52, są dwie głowice optoelektroniczne. Pierwsza, celownicza OPS-28 firmy Zenit, zawiera dzienne i nocne przyrządy obserwacyjne, a także termowizor. Własną głowicą – TOES-521 – dysponuje także pilot maszyny.
Mi-28N w Ukrainie
Warto zauważyć, że na podstawie doświadczeń z wojny w Ukrainie Rosjanie zaczęli stosować niecodzienną praktykę wspólnych lotów śmigłowców Ka-52 i Mi-28N, dzięki czemu możliwości obu maszyn wzajemnie uzupełniają się.
Lepiej opancerzony, znacznie odporniejszy na uszkodzenia i dysponujący ruchomym działkiem Mi-28N leci zazwyczaj jako pierwszy, wykrywając cele i przekazując informacje o nich do Ka-52.
Bardziej wrażliwy na ostrzał śmigłowiec Ka-52 trzyma się nieco z tyłu. Korzystając z informacji o celach, przekazanych przez Mi-28, Ka-52 może wykorzystać przewagę, jaką dają mu pociski 9K121 Wichr-M o zasięgu 10 km. Ponieważ Ka-52 ma aż sześć węzłów podwieszeń (Mi-28 – cztery), częściej przenosi także pociski przeciwlotnicze, stanowiąc tym samym eskortę dla poprzedzającej go maszyny.
Mi-28NM – następca Mi-28N
Rosyjskie siły zbrojne eksploatują obecnie bojowo wariant Mi-28N. Używane są także śmigłowce Mi-28UB, czyli wariant szkolno-bojowy (w praktyce wyłącznie szkolny). Poza zdublowanym układem sterowania maszyny te wyróżniają się – jako jedyne z używanych rosyjskich Mi-28 – kulistą obudową radiolokatora, umieszczonego nad głównym wirnikiem.
Obecne niedostatki MI-28N usuwa wariant rozwojowy o nazwie Mi-28NM. To śmigłowiec po solidnej modernizacji, z radiolokatorem, nowymi silnikami, układem kierowania ogniem i pociskami przeciwpancernymi 9M123 Chrizantiema. Ten wariant śmigłowca został także zintegrowany z nowymi rosyjskimi przeciwpancernymi pociskami kierowanymi LMUR.
Jest to najcięższy z rosyjskich pocisków tego typu – LMUR waży ponad 100 kg, porusza się z prędkością 230 m/s i ma zasięg przekraczający 14 km.
Pierwsze egzemplarze Mi-28NM (dwie maszyny dostarczono w 2019 roku) zostały już użyte bojowo. Jesienią 2022 roku pojawiły się pierwsze doniesienia o obecności tych maszyn w rejonie walk, a na wiosnę 2023 roku potwierdzono (pogłoski na ten temat były już wcześniej, ale bez dowodów) użycie przez Rosjan pocisków LMUR.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski