Nowy rosyjski samolot szturmowy. Jak‑130M następcą Su‑25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosyjskie biuro konstrukcyjne Jakowlewa pracuje nad następcą samolotów szturmowych Su-25. Ich rolę ma przejąć Jak-130M – nowa, wyposażona w nowoczesny radar i uzbrojenie wersja maszyny, opracowanej jako samolot szkolno-bojowy. Sądząc po deklaracjach biura Jakowlewa, Rosja chce opracować samolot zbliżony do polskiego FA-50PL.
Patrząc na samolot Jak-130 można odnieść wrażenie, że podobne maszyny od lat pojawiają się na polskim niebie. To dobre skojarzenie – 16 kupionych przez Polskę, włoskich samolotów szkolno-treningowych M-346 Master (Bielik), to konstrukcja mająca wiele wspólnego z rosyjskim Jakiem. Jak to możliwe?
Wszystko zaczęło się od współpracy, nawiązanej na początku lat 90. przez włoski koncern Aermacchi z biurem konstrukcyjnym Jakowlewa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celem kooperacji było wspólne opracowanie samolotu szkolno-treningowego, który mógłby zastąpić starsze, opracowane w Czechosłowacji samoloty Aero L-29 Delfín i Aero L-39 Albatros. Były to konstrukcje powszechnie używane w krajach Układu Warszawskiego (poza Polską, która opracowała własny samolot TS-11 Iskra).
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Efektem wspólnych prac była konstrukcja, opracowana wspólnie na bazie rosyjskiego projektu UTS-Jak. Ponieważ koncepcje obu partnerów co do ostatecznej konfiguracji maszyny były rozbieżne, w 2000 roku Włosi odkupili dokumentację i na jej podstawie opracowali własny samolot, M-346 Master. Rosjanie – dzięki pozyskanym w ten sposób funduszom – ukończyli projekt jako Jak-130.
Z dzisiejszej perspektywy ciekawostką jest udział Ukrainy w rozwoju tej maszyny - przez lata (co najmniej do 2015 roku) napędzające samolot silniki AI-222 były dostarczane Rosji przez ukraińskie zakłady Motor Sicz.
Dlaczego Rosjanie budują nowy samolot szturmowy?
Plany pozyskania przez Rosję nowego samolotu szturmowego opisał Juliusz Sabak z Portalu Obronnego. Jak-130M ma być następcą słynnego Su-25. To maszyna pamiętająca czasy zimnej wojny, będąca – mimo odmiennej budowy - funkcjonalnym odpowiednikiem amerykańskiego samolotu A-10 Thunderbolt II.
Su-25 powstał jako samolot bliskiego wsparcia, latający stosunkowo wolno i nisko, i zapewniający wsparcie z powietrza bezpośrednio nad polem walki. Było to skuteczne m.in. w Afganistanie, jednak rozwój systemów przeciwlotniczych sprawił, że możliwości działania takich maszyn są obecnie ograniczone. Z tego powodu powstały zmodernizowane wersje Su-25, jak Su-25M3, o radykalnie zwiększonych możliwościach.
Problem polega na tym, że Rosja jest w stanie modernizować swoje samoloty, ale nie może wyprodukować nowych, więc każda strata maszyny tego typu zmniejsza ich dostępną pulę. Tę słabość rosyjskiego lotnictwa obnażyła wojna w Ukrainie, gdzie od początku agresji Rosjanie stracili około 30 Su-25, których nie ma czym zastąpić.
Deklaracje Aleksandra Łukaszenki o planach rozpoczęcia produkcji na Białorusi należy traktować podobnie, jak inne propagandowe komunikaty, a "nowe" Su-25 z Gruzji (od 2021 roku powstał co najmniej jeden egzemplarz) są składane ze starych komponentów i pozbawione rosyjskich części.
Nowy rosyjski samolot szturmowy
Gdy na Zachodzie rolę A-10 przejmuje stopniowo inteligentna amunicja, Rosjanie stoją przed potrzebą opracowania następcy dla Su-25, zdolnego do użycia uzbrojenia kierowanego bez wchodzenia w zasięg obrony przeciwlotniczej. Ze względu na przewidywane zadania musi być to zarazem maszyna lżejsza, tańsza i mniej wymagająca w kwestii zaplecza, niż duże, ciężkie i drogie Su-34 czy wielozadaniowe maszyny Su-30 czy Su-35.
Punktem odniesienia może tu być najgłębsza jak do tej pory modernizacja Su-25, czyli Su-25M3. Maszyny te mają na pokładzie system celowniczo-nawigacyjny SWP-24-25, stację optoelektroniczną SOŁT-25 i system samoobrony Witiebsk-25.
Dzięki SWP-24-25 dokładność wyjścia samolotu na cel do zrzutu bomb wynosi 15–20 m (w oryginalnym Su-25 błąd sięgał 1 proc. długości trasy lotu, co mogło oznaczać wiele kilometrów odchylenia). Stacja SOŁT-25 oferuje trzy kanały: telewizyjny, termowizyjny i laserowy, zapewniające wykrycie i identyfikację zarówno celów powietrznych, jak i naziemnych, co umożliwia użycie szerokiego wachlarza rosyjskiej broni kierowanej.
Jak zauważa Juliusz Sabak: "Wyposażenie Jaka-130M będzie prawdopodobnie bardzo zbliżone. Obejmie nie tylko radar, ale też nowoczesną głowicę optoelektroniczną umożliwiającą naprowadzanie bomb i pocisków kierowanych laserowo oraz systemy samoobrony i walki radioelektronicznej".
Jak-130M podobny do FA-50PL
Warty uwagi jest fakt, że w kwestii następcy dla Su-25 Rosjanie wydają się podążać drogą, obraną przez Polskę dla maszyn FA-50. Również i w tym przypadku samolot opracowany jako maszyna szkolno-bojowa został dostarczony do Polski w wariancie FA-50GF, którego możliwości bojowe są w aktualnej wersji mocno ograniczone.
Skokowy wzrost możliwości ma jednak przynieść zastosowanie nowoczesnego radaru PhantomStrike i zasobnika celowniczego AN/AAQ-33 Sniper. Dzięki takiej modernizacji docelowy wariant FA-50PL może okazać się stosunkowo tanią platformą o znacznych możliwościach.
Z uwagi na ograniczenia konstrukcyjne nie przejmie roli myśliwca przewagi powietrznej, ale dzięki planowanej integracji z pociskami AIM-120 AMRAAM będzie miał duże możliwości zwalczania celów powietrznych, a zasobnik Sniper pozwoli na użycie nowoczesnej broni kierowanej, umożliwiającej niszczenie celów spoza zasięgu obrony przeciwlotniczej.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski