Nowy rosyjski samolot szturmowy. Jak‑130M następcą Su‑25

Rosyjskie biuro konstrukcyjne Jakowlewa pracuje nad następcą samolotów szturmowych Su-25. Ich rolę ma przejąć Jak-130M – nowa, wyposażona w nowoczesny radar i uzbrojenie wersja maszyny, opracowanej jako samolot szkolno-bojowy. Sądząc po deklaracjach biura Jakowlewa, Rosja chce opracować samolot zbliżony do polskiego FA-50PL.

Samolot Jak-130
Samolot Jak-130
Źródło zdjęć: © Vietq.vn
Łukasz Michalik

03.08.2023 | aktual.: 03.08.2023 21:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Patrząc na samolot Jak-130 można odnieść wrażenie, że podobne maszyny od lat pojawiają się na polskim niebie. To dobre skojarzenie – 16 kupionych przez Polskę, włoskich samolotów szkolno-treningowych M-346 Master (Bielik), to konstrukcja mająca wiele wspólnego z rosyjskim Jakiem. Jak to możliwe?

Wszystko zaczęło się od współpracy, nawiązanej na początku lat 90. przez włoski koncern Aermacchi z biurem konstrukcyjnym Jakowlewa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Celem kooperacji było wspólne opracowanie samolotu szkolno-treningowego, który mógłby zastąpić starsze, opracowane w Czechosłowacji samoloty Aero L-29 Delfín i Aero L-39 Albatros. Były to konstrukcje powszechnie używane w krajach Układu Warszawskiego (poza Polską, która opracowała własny samolot TS-11 Iskra).

Na górze Jak-130, na dole M-346 Master
Na górze Jak-130, na dole M-346 Master© Licencjodawca

Efektem wspólnych prac była konstrukcja, opracowana wspólnie na bazie rosyjskiego projektu UTS-Jak. Ponieważ koncepcje obu partnerów co do ostatecznej konfiguracji maszyny były rozbieżne, w 2000 roku Włosi odkupili dokumentację i na jej podstawie opracowali własny samolot, M-346 Master. Rosjanie – dzięki pozyskanym w ten sposób funduszom – ukończyli projekt jako Jak-130.

Rosyjski Jak-130 i włoski M-346 powstały na podstawie jednego projektu (kliknij, aby powiększyć infografikę)
Rosyjski Jak-130 i włoski M-346 powstały na podstawie jednego projektu (kliknij, aby powiększyć infografikę)© Wirtualna Polska

Z dzisiejszej perspektywy ciekawostką jest udział Ukrainy w rozwoju tej maszyny - przez lata (co najmniej do 2015 roku) napędzające samolot silniki AI-222 były dostarczane Rosji przez ukraińskie zakłady Motor Sicz.

Dlaczego Rosjanie budują nowy samolot szturmowy?

Plany pozyskania przez Rosję nowego samolotu szturmowego opisał Juliusz Sabak z Portalu Obronnego. Jak-130M ma być następcą słynnego Su-25. To maszyna pamiętająca czasy zimnej wojny, będąca – mimo odmiennej budowy - funkcjonalnym odpowiednikiem amerykańskiego samolotu A-10 Thunderbolt II.

Su-25 powstał jako samolot bliskiego wsparcia, latający stosunkowo wolno i nisko, i zapewniający wsparcie z powietrza bezpośrednio nad polem walki. Było to skuteczne m.in. w Afganistanie, jednak rozwój systemów przeciwlotniczych sprawił, że możliwości działania takich maszyn są obecnie ograniczone. Z tego powodu powstały zmodernizowane wersje Su-25, jak Su-25M3, o radykalnie zwiększonych możliwościach.

Problem polega na tym, że Rosja jest w stanie modernizować swoje samoloty, ale nie może wyprodukować nowych, więc każda strata maszyny tego typu zmniejsza ich dostępną pulę. Tę słabość rosyjskiego lotnictwa obnażyła wojna w Ukrainie, gdzie od początku agresji Rosjanie stracili około 30 Su-25, których nie ma czym zastąpić.

Deklaracje Aleksandra Łukaszenki o planach rozpoczęcia produkcji na Białorusi należy traktować podobnie, jak inne propagandowe komunikaty, a "nowe" Su-25 z Gruzji (od 2021 roku powstał co najmniej jeden egzemplarz) są składane ze starych komponentów i pozbawione rosyjskich części.

Nowy rosyjski samolot szturmowy

Gdy na Zachodzie rolę A-10 przejmuje stopniowo inteligentna amunicja, Rosjanie stoją przed potrzebą opracowania następcy dla Su-25, zdolnego do użycia uzbrojenia kierowanego bez wchodzenia w zasięg obrony przeciwlotniczej. Ze względu na przewidywane zadania musi być to zarazem maszyna lżejsza, tańsza i mniej wymagająca w kwestii zaplecza, niż duże, ciężkie i drogie Su-34 czy wielozadaniowe maszyny Su-30 czy Su-35.

Jak-130
Jak-130© Adrian ..., Lic. CC BY 2.0, Wikimedia Commons

Punktem odniesienia może tu być najgłębsza jak do tej pory modernizacja Su-25, czyli Su-25M3. Maszyny te mają na pokładzie system celowniczo-nawigacyjny SWP-24-25, stację optoelektroniczną SOŁT-25 i system samoobrony Witiebsk-25.

Dzięki SWP-24-25 dokładność wyjścia samolotu na cel do zrzutu bomb wynosi 15–20 m (w oryginalnym Su-25 błąd sięgał 1 proc. długości trasy lotu, co mogło oznaczać wiele kilometrów odchylenia). Stacja SOŁT-25 oferuje trzy kanały: telewizyjny, termowizyjny i laserowy, zapewniające wykrycie i identyfikację zarówno celów powietrznych, jak i naziemnych, co umożliwia użycie szerokiego wachlarza rosyjskiej broni kierowanej.

Jak-130
Jak-130© Julian Herzog, Lic. CC BY 4.0, Wikimedia Commons

Jak zauważa Juliusz Sabak: "Wyposażenie Jaka-130M będzie prawdopodobnie bardzo zbliżone. Obejmie nie tylko radar, ale też nowoczesną głowicę optoelektroniczną umożliwiającą naprowadzanie bomb i pocisków kierowanych laserowo oraz systemy samoobrony i walki radioelektronicznej".

Jak-130M podobny do FA-50PL

Warty uwagi jest fakt, że w kwestii następcy dla Su-25 Rosjanie wydają się podążać drogą, obraną przez Polskę dla maszyn FA-50. Również i w tym przypadku samolot opracowany jako maszyna szkolno-bojowa został dostarczony do Polski w wariancie FA-50GF, którego możliwości bojowe są w aktualnej wersji mocno ograniczone.

Skokowy wzrost możliwości ma jednak przynieść zastosowanie nowoczesnego radaru PhantomStrike i zasobnika celowniczego AN/AAQ-33 Sniper. Dzięki takiej modernizacji docelowy wariant FA-50PL może okazać się stosunkowo tanią platformą o znacznych możliwościach.

Z uwagi na ograniczenia konstrukcyjne nie przejmie roli myśliwca przewagi powietrznej, ale dzięki planowanej integracji z pociskami AIM-120 AMRAAM będzie miał duże możliwości zwalczania celów powietrznych, a zasobnik Sniper pozwoli na użycie nowoczesnej broni kierowanej, umożliwiającej niszczenie celów spoza zasięgu obrony przeciwlotniczej.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski