Będą potęgą w Ameryce Południowej. Chcą kupić broń z Francji

Myśliwiec Rafale w okolicznościowym malowaniu,
Myśliwiec Rafale w okolicznościowym malowaniu,
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

23.09.2024 13:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Po sukcesach eksportowych w Europie, Azji i Afryce francuski koncern lotniczy Dassault ma nadzieję na sukces na kolejnym kontynencie. Francuzi zaoferowali swój przebój eksportowy – myśliwiec Rafale – siłom powietrznym Peru.

W tej chwili Peruwiańczycy mają w uzbrojeniu mieszankę samolotów rosyjskich i francuskich. Jeszcze w połowie lat 80-tych zakupili od Francji 12 myśliwców Mirage 2000P. Następnie w 1997 r. podpisali umową na dostawę z Rosji 21 myśliwców MiG-29 i 18 samolotów uderzeniowych Su-25. Następnie dokupiono trzy dodatkowe MiG-i-29. Spośród tej licznej jak na Amerykę Południową floty myśliwców dzisiaj w służbie pozostaje jedynie osiem MiG-ów-29, dwa Su-25 i jedenaście Mirage’y 2000P. Do tego około 20 amerykańskich uderzeniowych A-37 z lat 60-tych.

Peruwiańczycy rozpoczęli przygotowania do wymiany myśliwców już w 2013 r. Kraj musi utrzymywać znaczne siły powietrzne, ponieważ prowadzi kilka sporów terytorialnych ze swoimi sąsiadami, zwłaszcza z Chile. Bardzo ambitne plany mówiły o zakupie nawet 120 samolotów podzielonych po równo pomiędzy konstrukcje europejskie i rosyjskie. Testowano m.in. Su-35, Rafale i Eurofightera. Plany pokrzyżowały problemy budżetowe. Analizy trwały nadal, ale w nowej wersji planów liczba samolotów była znacznie okrojona.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kwestia pozyskania nowych myśliwców powróciła z pełną siłą w czerwcu tego roku, gdy szef sztabu sił powietrznych, gen. Carlos Enrique Chavez Cateriano zapowiedział rozpoczęcie w ciągu kilku miesięcy międzynarodowego przetargu na nowe myśliwce. Konkurencja nie będzie otwarta dla wszystkich. Generał zapowiedział, że do przetargu zostaną zaproszone jedynie trzy przedsiębiorstwa spełniające wymogi rządu chilijskiego.

Oficjalnie nie ogłoszono, którzy producenci i jakie samoloty będą brane pod uwagę. Według nieoficjalnych informacji największe szanse mają francuski Rafale i południowokoreański KF-21. Pozycja myśliwca francuskiego ma być wyjątkowo silna, ponieważ Paryż nie nakłada na użytkowników uzbrojenia kupowanego we Francji żadnych ograniczeń. Ponadto francuskie samoloty cieszą się opinią niezwodnych. Od połowy lat 80-tych Chile utraciło tylko jednego z dwunastu Mirage’y 2000P, podczas gdy 66% MiG-ów-29 i 80% Su-25 zostało już wycofanych mimo zakupu w 1997 r. Z kolei za KF-21 mają przemawiać dobre warunki współpracy przemysłowej, które może zaoferować Korea aby przyciągnąć pierwszego klienta zagranicznego na swój myśliwiec.

  • Rafale zostały zamówione przez m.in.: Francję, Egipt, Grecję.
  • Peruwiańskie Rafale będą najnowszymi samolotami w regionie.
  • Myśliwiec Rafale w okolicznościowym malowaniu,
[1/3] Rafale zostały zamówione przez m.in.: Francję, Egipt, Grecję.Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Trzeciego kandydata trudno jest wytypować. Amerykański F-16 podobno ma niewielkie szanse z powodu ograniczeń nakładanych przez Waszyngton odnośnie sposobów możliwego wykorzystania amerykańskiego uzbrojenia. Ponadto jednosilnikowy napęd ma być postrzegany jako wada tego myśliwca. Także szwedzki Gripen miał nie zyskać uznania tamtejszych władz. W jego przypadku wadą ma być dość wysoka cena jak na myśliwiec jednosilnikowy. Ponadto zarówno F-16 jak i Gripen mają być w Chile postrzegane jako samoloty będące jedynie modyfikacją konstrukcji z rodowodem sięgającym kilku dekad wstecz.

Niezależnie od tego, które konstrukcje staną do rywalizacji, Peru będzie bardzo trudno zrealizować swój plan zakupu 24 myśliwców. Na przeszkodzie po raz kolejny stają kwestie finansowe. W projekcie budżetu na przyszły rok zaplanowano na ten cel około 2 mld dolarów, tymczasem koszt zakupu dwóch eskadr samolotów, w zależności od pakietu uzbrojenia i innych zmiennych, może wynieść od 3,5 do 4 mld dolarów. Rozwiązaniem tego problemu może być zakup kilku osobnych transz samolotów w kolejnych latach. Tak postąpiła na przykład Indonezja, która rozbiła zamówienie na 42 Rafale’e na trzy osobne zamówienia, które będą realizowane etapami.

Drugim rozwiązaniem może być zakup mieszanki samolotów nowych i używanych. Ten schemat został zastosowany przez Grecję, która zamówiła 18 francuskich myśliwców. W celu obniżenia kosztów i przyspieszenia dostaw 12 maszyn zostało wziętych z zasobów francuskich sił powietrznych, a sześć zostanie wyprodukowanych jako nowe. Później Grecja zamówiła jeszcze sześć kolejnych fabrycznie nowych samolotów.

Jak widać Francuzi mają przećwiczone oba scenariusze, czego nie można powiedzieć o Koreańczykach. Ich KF-21 dopiero wchodzi do produkcji seryjnej, w związku z czym nie ma możliwości zakupu samolotów używanych. Ponadto jest to konstrukcja niesprawdzona jeśli chodzi o zdolności bojowe i niezawodność. To stawia francuskiego Rafale’a w pozycji faworyta. Tym bardziej, że Francja chętnie odsprzedaje swoje używane myśliwce w niższej cenie. Dzięki temu zdobywa nowe rynki i przywiązuje do siebie kolejne państwa, a po drugie odsprzedając samoloty z własnych zasobów uzupełnia je następnie maszynami fabrycznie nowymi zapewniając w ten sposób zlecenia dla własnego przemysłu.

Pozyskanie nowych myśliwców będzie dla peruwiańskich sił powietrznych skokiem jakościowym. Rafale’e są jednymi z najnowocześniejszych samolotów bojowych na świecie i są stale rozwijane, dzięki czemu jest pewność, że wsparcie techniczne będzie oferowane jeszcze przez wiele dekad. Ewentualne zdobycie kontraktu będzie ważne również dla Francji. Do tej pory Rafale’e zostały sprzedane do sześciu państw. Ich poprzednik – Mirage 2000 – wszedł do uzbrojenia ośmiu sił powietrznych. Zdobycie peruwiańskiego zamówienia będzie prestiżowym sukcesem, bo będzie to pierwszy południowoamerykański użytkownik tych samolotów, a francuskiemu przemysłowi zapewni dodatkowe zlecenie w niepewnych czasach, gdy z powodu deficytu budżetowego i problemów wewnętrznych możliwe jest ograniczenie zamówień ze strony rodzimych sił zbrojnych.

Autor: Marcin Wołoszyk