Rok irańskich dronów w Ukrainie. Rosjanie wystrzeli ich ponad 2 tys.

Pozostałości rozbitego drona Shahed-136.
Pozostałości rozbitego drona Shahed-136.
Źródło zdjęć: © GETTY | Global Images Ukraine
oprac. PJU

13.09.2023 20:20, aktual.: 14.09.2023 10:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dokładnie 13 września 2022 r. miało miejsce zniszczenie pierwszego irańskiego drona typu Shahed. Prezentujemy efektywność tego niedrogiego narzędzia stosowanego przez Kreml jako broń terroru.

W ciągu ostatniego roku, rosyjskie siły zbrojne wystrzeliły ponad 2 tysiące irańskich dronów typu Shahed przeciwko Ukrainie - takie informacje podała w środę armia ukraińska. Pierwszy z tych irańskich dronów został zniszczony przez Ukrainę 13 września 2022 roku. Od tego momentu, Rosja zaczęła podejmować próby rozwijania irańskich projektów i produkcji dronów na swoim terytorium.

Ukraińskie Wojska Lądowe dokonały w środę szacunków, jak dużo kosztowały Rosję drony kamikadze importowane z Iranu w ciągu ostatniego roku. Ich obliczenia wskazują na kwotę od 40 mln do 100 mln USD. Według oceny armii, jest to równowartość średnich emerytur otrzymywanych przez 200 tysięcy - 500 tys. Rosjan.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drony Shahed-131 i 136 to drony "kamikadze", ale Iran dostarczył też wielorazowe Mohajer-6, który może zrzucać bomby lub odpalać rakiety. Rosja zwróciła się do Iranu, ponieważ, choć sama produkuje bezzałogowce, to żadne z nich nie zaliczają się do tej kategorii, co drony Shahed - mówił PAP David Hambling, brytyjski ekspert ds. wojskowości zajmujący się dronami. Rosyjskie drony Lancet-3, również zaliczane do "amunicji krążącej", mają jednak znacznie mniejszy zasięg. Inne rosyjskie maszyny, Orłan-10, pełnią głównie zadania zwiadowcze - służą do naprowadzania ognia artylerii.

Od 12 miesięcy Rosja rzuca irańskie Shahedy do ataków na cele cywilne na Ukrainie, próbując siać panikę wśród ludności. Używała ich w zmasowanych atakach na infrastrukturę energetyczną Ukrainy rozpoczętych w październiku 2022 roku. Zauważalne były krótkie przerwy w użyciu tych maszyn, kolejno: w grudniu 2022 r. i lutym 2023 roku. Potem Rosja wznawiała ataki, zapewne po otrzymaniu od Iranu nowych partii.

Od pierwszych miesięcy użycia dronów w wojnie eksperci (np. wywiad brytyjski) wskazywali, że Shahedy-136 są zbyt powolne i latają na małych wysokościach, dzięki czemu obrona powietrzna może je łatwo namierzyć. Sens ich użycia polega jednak na tym, że jest to broń tania i przynosząca pewien efekt przy masowym użyciu. Rosja rzuca drony do ataku falami, próbując wykryć słabe miejsca ukraińskiej obrony przeciwlotniczej (która strąca co najmniej 85 proc. tych maszyn). Komentatorzy podkreślali, że ataki nie wpływają na przebieg wojny, a Rosja sięga po drony w obliczu niedoboru pocisków rakietowych. Zarazem ataki dronami i pociskami rakietowymi są komplementarne: pociski manewrujące kierowane są na duże obiekty, a drony - na mniejsze (np. stacje elektroenergetyczne).

Szybko okazało się, że strącane na Ukrainie drony irańskie zawierają części zachodnie - np. pochodzące z USA i Europy. Te były swego czasu ogólnie dostępne dla fanów modelarstwa na chińskich platformach aukcyjnych bądź zostały wcześniej pozyskane przez Iran w ramach przemytu lub demontażu np. ze sprzętu AGD.

Niemal rok po pierwszym użyciu irańskich dronów Shahed na Ukrainie Rosja zaczęła produkować własną wersję dronów Shahed-136 - podała w sierpniu br. internetowa brytyjska grupa śledcza Conflict Armament Research (CAR), badająca użycie broni w konfliktach. CAR doszła do tego wniosku po przeanalizowaniu szczątków dwóch dronów Gerań-2, ich cech konstrukcyjnych oraz kluczowych komponentów. Własna produkcja pozwoli Rosji nadal polegać na dronach jednorazowego użytku - ostrzegali analitycy. Podkreślili, że ponad 100 elementów dronów pochodzi z zagranicy, co budzi pytania o skuteczność kontroli eksportu do Rosji.

Rosja dążyła do przeniesienia produkcji, by rozwiązać problemy logistyczne związane ze sprowadzaniem tych maszyn z Iranu. Badała możliwości produkowania dronów typu Shahed na Białorusi, w Homelskich Zakładach Radioelektronicznych. Według ocen administracji USA na początku 2024 roku ma ruszyć fabryka dronów w Tatarstanie, republice w składzie Federacji Rosyjskiej, a na razie powstają tam obudowy dronów. Do lata 2025 roku Rosja chce wyprodukować w Tatarstanie 6 tys. maszyn.

Już w październiku 2022 r. pojawiły się oceny, że wykorzystanie przez Rosję dronów irańskich w wojnie przeciwko Ukrainie oznacza nowy etap w użyciu tej broni. Wcześniej Teheran dostarczał drony bojownikom i grupom terrorystycznym na Bliskim Wschodzie, ale nie regularnym armiom. Najnowsze drony irańskie mają większy zasięg i są bardziej celne niż poprzednie konstrukcje - ostrzegał izraelski dziennik "Jerusalem Post".

Drony Shahed — prymitywna, ale tania broń terroru

Drony Shahed-131/136 nie nadają się ze względu na zastosowanie cywilnego modułu GPS do wykorzystania na szczeblu operacyjnym lub taktycznym, ale są wystarczająco skuteczne do wywoływania terroru wśród społeczeństwa. Mamy tutaj powiem do czynienia w praktyce bardziej z latająca bombą typu V-1 przenoszącą głowicę bojową do 45 kg niż z nowoczesnym dronem.

Jedynym plusem tych konstrukcji jest ich duży zasięg wynoszący w przypadku większego Shaheda-136 o rozpiętości skrzydeł 2,5 m i długości 3,5 m ponad 2000 km i bardzo niski koszt. Jednostkowy koszt drona to około 20 tys. dolarów, co sprawia, że jedynym ekonomicznym sposobem ich zwalczania są artyleryjskie systemy przeciwlotnicze typu Gepard, ZSU-23-4 Szyłka czy 2K22 Tunguska.