Naprawy po rosyjsku. Te zestawy 2K22 Tunguska krzywdy już nie zrobią

Rosjanie wyciągają ze składów starsze systemy, które po remontach trafiają na front. Jednakże jakość prac pozostawia wiele do życzenia, ponieważ zdarzają się przypadki, gdzie cała partia sprzętu jest niesprawna. Wyjaśniamy powody takiego stanu rzeczy.

Świeżo po naprawach niesprawne rosyjskie przeciwlotnicze zestawy 2K22 Tunguska.
Świeżo po naprawach niesprawne rosyjskie przeciwlotnicze zestawy 2K22 Tunguska.
Źródło zdjęć: © Twitter | Dmitri @wartranslated
Przemysław Juraszek

19.07.2023 12:55

W sieci pojawiło się nagranie Rosjanina narzekającego na jakość remontu dostarczonych stosunkowo nowoczesnych systemów przeciwlotniczych 2K22 Tunguska. Okazuje się, że na sześć egzemplarzy żaden nie dysponuje gotowością bojową, a jeden egzemplarz może się nawet zapalić podczas próby uruchomienia.

Rosjanin wskazuje, że trzy sztuki z uszkodzonym po 30 km jazdy zawieszeniem można jeszcze spróbować przywrócić do używalności, ale naprawy zajęłyby od miesiąca do pół roku. Z kolei dwie pozostałe sztuki mają problemy z systemem kierowania ogniem, co jest już znacznie poważniejszą awarią. Co ciekawe rzeczone egzemplarze oficjalnie przeszły remont pod koniec 2022 roku, ale to nie zapobiegło powyższym usterkom.

Powodem problemów jest totalna korupcja panująca w Rosji, przez co można domniemywać, że nowe części być może były zakupione, ale zostały skradzione i sprzedane. Z kolei w ich miejsce wsadzono powierzchownie odnowione stare, co wystarczyły na 30 km. Nie jest to pierwszy ani ostatni przykład rosyjskiej jakości sprzętu i usług.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

2K22 Tunguska - pomiędzy Szyłką a Pancyrem-S1

Samobieżne zestawy przeciwlotnicze 9K22 Tunguska zostały wprowadzone do służby w siłach zbrojnych ZSRR w latach 80. XX wieku jako następca przestarzałych systemów ZSU-23-4 Szyłka. Nowość dysponowała nie tylko armatami automatycznymi większego kalibru (30 mm vs 23 mm), ale także ośmioma pociskami przeciwlotniczymi i dwoma radarami (jeden do wykrywania celów, a drugi do naprowadzania uzbrojenia) co zapewniało większe możliwości zwalczania celów.

Uzbrojenie obejmuje parę dwulufowych armat automatycznych 2A38 o szybkostrzelności do 2500 strz./min każda zdolnych do zwalczania celów na dystansie do 4 km podobnie jak ma to miejsce np. w przypadku Geparda. Ponadto podobnie jak w nim armaty są sprzężone z dedykowanym umieszczonym z przodu wieży radarem kierowania ogniem, który zapewnia niezbędne dane dla komputera balistycznego. Warto zaznaczyć, że w skrajnym przypadku tych armat można używać do ostrzeliwania celów naziemnych w postaci piechoty czy pojazdów lekko opancerzonych.

Z kolei drugim systemem uzbrojenia jest wyrzutnia naprowadzanych radiokomendowo pocisków rakietowych ulokowanych po bokach wieży w dwa czteropociskowe pakiety. Te umożliwiają w zależności od wersji zwalczanie celów na dystansie do 8 km w przypadku pocisku 9M311 lub do 10 km dla najnowszego 9M311-M1.

To połączenie osadzone na gąsienicowym podwoziu sprawiło, że był to bardzo drogi system, który został przez Rosję zastąpiony bardziej ekonomicznym w eksploatacji systemem Pancyr-S1, gdzie podwoziem była ciężarówka.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także