Zaskakujący ruch Rosji. Wycofują sprzęt ze spornych wysp
Rosjanie skrycie wycofali zestawy przeciwlotnicze i antyrakietowe S-300W4, które rozstawili na spornym terenie w 2020 roku. Wyjaśniamy osiągi tego systemu oraz powody jego usunięcia.
01.09.2023 | aktual.: 01.09.2023 12:02
Jak podaje portal Kyodo News, Rosjanie wycofali większość rozlokowanego na Dalekim Wschodzie sprzętu, który najpewniej trafił do Ukrainy. Dziennikarze powołują się na analizę zdjęć satelitarnych od Maxar Technologies, wykonaną przez Yu Koizumiego, wykładowcę na Uniwersytecie Tokijskim.
Tyczy się to zarówno stanu składowiska starych czołgów i artylerii przechowywanych w wojskowym składzie na Sachalini, jak i systemów przeciwlotniczych S-300W4 ulokowanych na terenie archipelagu Kurylskiego. Te zostały rozlokowane na archipelagu w 2020 r. po wizycie na spornych terytoriach ówczesnego premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto zaznaczyć, że ta wizyta jak każda wcześniejsza wywołała w Japonii falę niezadowolenia społecznego i kryzys w stosunkach międzynarodowych. Formalnie Japonia jest jeszcze z Rosją w stanie wojny, ponieważ do dzisiaj nie podpisano traktatu pokojowego.
Ponadto Koizumi zaznaczył, że elitarna brygada piechoty morskiej stacjonująca we Władywostoku poniosła znaczne straty w walce, a niektórzy mieszkańcy dwóch z czterech spornych wysp Etorofu i Kunashiri zginęli w wyniku mobilizacji.
Rosyjski system przeciwlotniczy i przeciwrakietowy S-300W4
System S-300W4 to wprowadzona do służby w 2014 r. wersja rozwojowa systemu S-300W, który mimo podobieństwa znacznie różni się od dużo liczniejszych zestawów S-300P. Obydwa warianty zostały zaprojektowane w latach 70. XX wieku przez zakłady Ałmaz-Antiej, ale system S-300W wszedł do służby dopiero w latach 80. XX wieku.
Był to wariant zaprojektowany specjalnie na zamówienie radzieckich sił lądowych, które potrzebowały mobilnego systemu do obrony przed pociskami balistycznymi i manewrującymi stosowanymi w państwach NATO. Z tego względu wariant S-300W dysponuje lepszymi możliwościami ich zwalczania niż wykorzystywany w lotnictwie i marynarce wojennej S-300P.
Początkowo system S-300W miał zwalczać samoloty na dystansie do 100 km bądź pociski balistyczne na krótszym dystansie (według Rosjan do 40 km). Z czasem opracowano lepsze dwustopniowe pociski 9M82M o podwojonym zasięgu, a najnowsze mają mieć nawet 400 km zasięgu wobec samolotów.
Pociski tego systemu charakteryzują się bardzo wysoką prędkością do 1700 m/s, ale naprowadzanie czy metoda niszczenia celu nawet w najnowszych wariantach znacząco odstaje od tego co znajdziemy np. w pociskach PAC-3 MSE.
W rosyjskim systemie wciąż mamy stare półaktywne naprowadzanie radiolokacyjne, gdzie radar kierowania ogniem wyrzutni musi ciągle naprowadzać cel aż do chwili trafienia, a destrukcja celu jest dokonywana za pomocą głowicy odłamkowej o masie około 150 kg.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski