Pozbywają się sprzętu z Rosji. Wybierają tak samo jak Polska

Rumunia ogłosiła rozpoczęcie testów południowokoreańskiego czołgu K2 Black Panther. Możliwe, że ta konstrukcja - podobnie jak ma to miejsce w Polsce - stanie się rdzeniem rumuńskich sił pancernych. Oprócz tego Bukareszt pozyskuje amerykańskie abramsy.

Czołg K2 w całej okazałości.
Czołg K2 w całej okazałości.
Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Juraszek
Przemysław Juraszek

09.04.2024 | aktual.: 09.04.2024 14:45

Jak podaje portal DefenseRomania, już 10 maja 2024 r. mają rozpocząć się testy ogniowe czołgów K2 Black Panther. Będą one bardzo uważnie obserwowane przez delegację wyższych urzędników wojskowych, przedstawicieli rządu i dyrektorów firm z Korei Południowej i Rumunii.

Warto zaznaczyć, że kontrakt z maja 2023 r. na zakup 54 czołgów M1A2 SEP V3 Abrams był pilnym zakupem, mającym na celu wymianę kompletnie nieadekwatnych do nowoczesnych warunków wojny poradzieckich czołgów TR-85M1. Wycofane maszyny stanowią bardzo głęboką modernizację wiekowych czołgów T-55.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chcą pozyskać setki czołgów

To jednak nie był koniec, ponieważ jak podczas konferencji na temat współpracy obronnej między Rumunią a Koreą Południową z 2023 r. generał Teodor Incicaș wspominał, że plany Bukaresztu obejmują długofalowy plan pozyskania aż 300 czołgów.

Podobnie jak w przypadku Polski w grę wchodzi czołg K2 Black Panther, którego producent może być dużo bardziej elastyczny i skłonny na ustępstwa niż Amerykanie. Wskazuje na to m.in. zgoda koncernu Hanwha na nałożenie wręcz drakońskich kar umownych w sprawie dostaw dla Rumunii armatohaubic K9 Thunder.

Czołgi K2 - pancerna bestia z Korei wybrana przez Polskę

Czołgi K2 użytkowane poza Koreą Południową także przez Polskę to konstrukcje o masie 55 ton. Jest to znacznie niższa wartość od blisko 70 ton charakterystycznych dla najnowszych odmian czołgów Leopard 2A8M2A2 SEP V2/3 Abrams. Osiągnięto to m.in. poprzez zastosowanie znacznie mniejszej wieży, gdzie zrezygnowano z ładowniczego na rzecz automatu ładowania.

Czołg z Korei Płd. pozwala na zachowanie stałej szybkostrzelności ok. 10 strz./min nawet podczas ruchu w ciężkich warunkach terenowych. W przeciwieństwie do rozwiązań poradzieckich w maszynie zastosowano system bezpieczny dla załogi. W K2 magazyn amunicji znajduje się bowiem w niszy wieży odizolowanej od załogi i wyposażonej w osłabione fragmenty pancerza, mające przekierować siłę ewentualnego wybuchu amunicji na zewnątrz.

Główną możliwość rażenia celów zapewnia gładkolufowa armata kal. 120 mm CN08 o długości 55 kalibrów podobna do tej z czołgów Leopard 2A6. Pozwala ona wyeliminować każdy rosyjski czołg nawet z paru kilometrów, dzięki zaawansowanemu systemowi kierowania ogniem z celownikiem termowizyjnym.

Mobilność czołgu K2 zapewnia ilnik diesla o mocy 1500 KM. Ochronę pojazdu można zwiększyć poprzez zastosowanie pakietów pancerza reaktywnego oraz systemu obrony aktywnej KAPS (Korean Active Protection System), który jest w stanie strącać nadlatujące granaty i przeciwpancerne pociski kierowane. Działa on podobnie do izraelskiego systemu Trophy HV, którego wysoką skuteczność przeciwko tego typu zagrożeniom można obserwować podczas walk w Strefie Gazy.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)