Leopardy z misją powstrzymania pancernych hord z ZSRR. Spełnią się po latach gdzie indziej
19.09.2023 10:54, aktual.: 19.09.2023 14:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do Ukrainy trafiły pierwsze zakamuflowane czołgi Leopard 1A5 obiecane przez m.in. Niemcy i Danię. Wyjaśniamy, jakie mają szanse z rosyjskimi czołgami.
Ukraina ma łącznie otrzymać nawet ponad 160 czołgów Leopard 1A5 pochodzących w zasadzie z każdego zakątka Europy. Część pochodzi z uratowanych przed złomowaniem zapasów niemieckiego przemysłu, a inne są ze składów Dani bądź zostały odkupione od prywatnej firmy OIP Land Systems. Jest prowadzona nawet dość szeroko zakrojona operacja mająca na celu pozyskanie tych czołgów z Grecji, która ma otrzymać w zamian egzemplarze blokowane przez Szwajcarię.
Remonty czołgów są prowadzone przez przemysł niemiecki i włoski mający kompetencje dotyczące tych maszyn, a szkolenia ukraińskich załóg są wspierane nawet przez egzemplarze wypożyczone z muzeów pancernych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leopard 1A5 - ekonomiczna hybryda starego i nowego
Czołgi Leopard 1 zostały wprowadzone do służby w latach 60. XX wieku i od tego czasu jak każda konstrukcja przechodziła modernizacje. Ostatnią był wariant oznaczony jako A5 z lat 90. XX wieku.
Ten obejmował m.in. zastosowanie nowego systemu kierowania ogniem EMES 18 mocno bazującym na systemie EMES 15 stosowanym w pierwszych wersjach czołgów Leopard 2. Ten zawierał takie rozwiązania jak celownik termowizyjny dla działonowego oraz komputer balistyczny co drastycznie podnosiło możliwości tego już przestarzałego czołgu.
Taki pakiet sprawia, że czołgi Leopard 1A5 są wielokrotnie bardziej użyteczne niż wyciągane ze składów przez Rosjan stalowe trumny pokroju czołgów T-62 lub T-54/55. Mimo iż czołgi Leopard 1A5 dysponują pancerzem wręcz iluzorycznym (ochrona wyłącznie przed odłamkami artyleryjskimi i armatami automatycznymi) jak na dzisiejsze standardy to połączenie gwintowanej armaty kal. 105 mm załadowanej nowoczesną amunicją z celownikiem termowizyjnym może być dużym zagrożeniem.
Mowa tu nie tylko o wczesnych wersji czołgów T-72, ale nawet w sprzyjających warunkach nawet pochodzących z końca ZSRR czołgów T-72B czy T-80BW. Dzieje się tak, ponieważ czołg z termowizją ma większe szanse wykryć cel i oddać do niego strzał jako pierwszy co w przypadku rosyjskich czołgów oznacza dużą szansę na eksplozję nieodizolowanego od załogi magazynu amunicyjnego.
Kluczem jest tutaj pozostanie niewykrytym, co ma poprawić zastosowanie siatek kamuflażowych. Ponadto można zakładać, że czołgi Leopard 1A5 będą raczej stosowane w defensywie lub w charakterze maszyn wsparcia, co pozwoli wykorzystać inne lepiej opancerzone maszyny w postaci np. czołgów T-64 czy PT-91 Twardy w działaniach ofensywnych.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski