Rosja wysłała stare czołgi. Jeden szczegół przykuwa uwagę
Rosyjskie wojska rozmieszczają w Ukrainie zmodernizowane czołgi T-62M – podaje portal Defense Express. Maszyny zaobserwowano w obwodzie charkowskim i już na pierwszy rzut oka różnią się od pozostałych czołgów na froncie. Rosjanie zaczęli bowiem stosować nowy symbol rozpoznawczy.
13.05.2024 07:39
Do sieci trafiły w ostatnim czasie zdjęcia publikowane przez Rosjan w swoich mediach społecznościowych. Widać na nich ostatnie ruchy armii Federacji Rosyjskiej, która postanowiła wesprzeć jednostki walczące w północnej części obwodu charkowskiego (w pobliżu rosyjskiego Biełgorodu) m.in. leciwymi czołgami T-62M.
Na fotografiach znalazły się też ciężarówki Ural i inny sprzęt wojskowy – czytamy. Uwagę przykuwa jednak jeden element pojawiający się na każdym z wozów wysłanych do wsparcia. Mowa o symbolu przekreślonego rombu, który w tym przypadku zastąpił stosowaną wcześniej literę "Z" malowaną na rosyjskim sprzęcie.
T-62M na froncie w Ukrainie
Wyposażone w nowe znaki taktyczne czołgi T-62M to stare już konstrukcje, których historia sięga lat 60. ubiegłego wieku. Wtedy też opracowano pierwszą wersję T-62, która przez lata była wielokrotnie modernizowana i ulepszana. Jedną z takich modyfikacji był wariant oznaczony jako T-62M z lat 80.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W usprawnionym T-62M producent postanowił zadbać o większą przeżywalność załóg i dostosować wóz do zmieniających się warunków w sektorze militarnym. Dlatego też postanowiono o zainstalowaniu dodatkowego opancerzenia z kompozytów w przedniej części kadłuba oraz wieży. W kolejnych dekadach – już na froncie w Ukrainie – Rosjanie zaczęli montować na T-62M klatki antydronowe i kostki pancerza reaktywnego Kontakt-1, co zresztą potwierdzają ostatnie zdjęcia przemieszczonych do obwodu charkowskiego czołgów. Zdaniem Defense Express jest to przygotowanie Rosjan do nadchodzącej ofensywy.
W kontekście zmian wprowadzonych w wersji T-62M w odniesieniu do swojego protoplasty, czyli podstawowego T-62, Rosjanie umieścili też w nim nowe gąsienice z modelu T-72, których rolą jest zwiększenie ogólnej mobilności. Dodatkowo pojawiła się lepsza jednostka napędowa, która generuje moc przekraczającą 600 KM. Usprawnienia nie przyniosły jednak zakładanych korzyści, bowiem zmiany w opancerzeniu T-62M spowodowały znaczące zwiększenie masy, w związku z czym osiągi zmodernizowanej wersji nie uległy zmianie.
Obecnie jednak podstawowe opancerzenie T-62M sprawia, że czołg jest "bezbronny wobec nowszych wzorów broni przeciwpancernej" – wyjaśniał wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Przemysław Juraszek. T-62M są z tego powodu często nazywane "pancernymi trumnami". W kontekście możliwości defensywnych wspomnianych wozów, i ono odbiega od dzisiejszych standardów. Wyposażone w działo kal. 115 mm czołgi trudno radzą sobie nawet ze starszymi jednostkami, jak T-64 lub T-72. Co również istotne – brak nowoczesnej optoelektroniki uniemożliwia T-62M działanie w nocy, bowiem w takich warunkach załoga jest właściwie "ślepa" i nie może prowadzić działań wobec przeciwnika.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski