Klamka zapadła. Ukraina dostanie drugą baterię europejskiej tarczy antybalistycznej
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Włoski minister spraw zagranicznych potwierdził, że do Ukrainy trafi druga bateria systemu SAMP/T, który jako jedyne rozwiązanie z Europy umożliwia zwalczanie pocisków balistycznych. Przedstawiamy osiągi tego systemu.
Jak podaje Reuters włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani w wywiadzie dla lokalnego radia przyznał, że do Ukrainy trafi druga bateria systemu SAMP/T - zgodnie z wcześniejszymi przeciekami. Najpewniej będzie to bateria obecnie rozlokowana w Kuwejcie, która ma w niedługim czasie wrócić do Włoch.
Jest to odpowiedź na prośby Kijowa, którego własne możliwości antybalistyczne zostały wyczerpane poprzez brak rakiet do systemów poradzieckich, a dostarczona liczba systemów zachodnich jest dalece niewystarczająca w stosunku do potrzeb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
SAMP/T - europejska tarcza antybalistyczna
Wprowadzony do służby w 2011 roku francusko-włoski system przeciwlotniczy SAMP/T (Surface-to-Air Missile Platform/Terrain) jest jednym z najnowocześniejszych systemów przeciwlotniczych i antybalistycznych na świecie.
Bazuje on na wykorzystaniu pocisków Aster początkowo zaprojektowanych do obrony okrętów, które od wersji Aster-30 mogą też być wykorzystywane na lądzie. SAMP/T ze względu na młodszy wiek znacznie się różni od systemu Patriot.
Europejska konstrukcja jest dużo bardziej kompaktowa, dzięki czemu wszystko mieści się na kilku ciężarówkach i nie trzeba korzystać np. z holowanych naczep z radarem, jak ma to miejsce w przypadku amerykańskiej konstrukcji. Innym plusem jest też minimalna obsługa wynosząca 14, a nie 90 żołnierzy oraz stosowanie pionowych wyrzutni mieszczących po osiem pocisków rakietowych.
Ponadto dużym plusem systemu SAMP/T jest radar zapewniający możliwość wykrywania celów w 360 stopniach, co jest niemożliwe dla obecnych konfiguracji systemu Patriot wyposażonych w sektorowy radar o polu wykrywania 120 stopni. Ten problem można rozwiązać poprzez zbieranie danych celowniczych np. z innych radarów dzięki architekturze IBCS bądź takich jak jeszcze testowany radar LTAMDS.
W przypadku opcji na teraz jedynym rozwiązaniem jest po prostu parowanie przynajmniej dwóch radarów na baterię Patriota (tylko takie warianty trafiły do Ukrainy). W przypadku SAMP/T tego problemu nie ma, ale jest inny, czyli niezbyt imponujący zasięg nieco ponad 100 km podstawowego radaru "Arabel" wykonanego w technologii PESA (Passive electronically scanned array) umożliwiającego zwalczanie dziesięciu celów jednocześnie.
Nie wiadomo, czy Włosi przekażą system w takiej konfiguracji, czy może z nowszym radarem Kronos Grand Mobile High Power bądź Ground Fire 300 wykonanym w technologii AESA (Active electronically scanned array) o zasięgu wykrywania 300 km.
Efektorem systemu są pociski Aster-30 zaprojektowane przez koncern MBDA umożliwiające zwalczanie celów na dystansie około 30 km (pociski balistyczne) lub około 120 km (samoloty) kilometrów od wyrzutni. Pociski osiągają prędkość Mach 4,5 (1543 m/s) i niszczą cel za pomocą głowicy odłamkowej o masie 15 kg.
Warto jednak zaznaczyć, że głowica wyposażona jest w silniki manewrujące "PIF" mające maksymalnie zbliżyć ją do celu. Nie jest to rozwiązanie tak wyrafinowane jak w przypadku pocisków PAC-3 MSE, ale pozwala to osiągnąć znaczenie bardziej akceptowalną cenę jednostkową pocisku przy zbliżonej skuteczności.
W jednym z dokumentów szwajcarskiego porównania systemów przeciwlotniczych pojawiła się informacja, że jednostkowy koszt Astera-30 to 2 mln dolarów za sztukę podczas gdy w przypadku PAC-3 MSE to około 3,8 mln dolarów na podstawie danych z amerykańskiego DoD z 2023 roku.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski