Genialny pomysł Ukraińców. "Wampiry" zrzucają "niewykrywalne miny"

Zakamuflowana mina przeciwpancerna TM-62.
Zakamuflowana mina przeciwpancerna TM-62.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Roy
Przemysław Juraszek

15.10.2024 13:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraińska kreatywność w eliminowaniu Rosjan i adaptowaniu się do zmian nie zna granic. Najnowszym sposobem jest zrzucanie na tyłach przeciwnika zakamuflowanych min przeciwpancernych. Wyjaśniamy skuteczność tej metody, która wprowadza niemałe zamieszanie w szeregach armii Putina.

Ukraińcy wykorzystują uzbrojone do atakowania nie tylko rosyjskiego sprzętu pancernego pokroju bojowych wozów piechoty czy czołgów, dobijania porzuconych maszyn czy nawet eliminacji pojedynczych żołnierzy.

W ostatnich miesiącach pojawiły się liczne nagrania zrzucania na rozpoznanych rosyjskich drogach logistycznych min PTM-3 lub TM-62. Te skutecznie utrudniają np. dostawy wsparcia lub zaopatrzenia do walczących oddziałów. Jednakże okazało się, że szczególnie w słoneczne dni miny są dobrze widoczne w termowizji, ponieważ ich obudowa się nagrzewa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z tego powodu Ukraińcy zaczęli maskować miny poprzez stosowanie na nich siatek maskujących. Najpewniej siatka jest rozwinięta na jakimś statywie, ponieważ aby poprawnie działać musi mieć małą przerwę pozwalającą na bezproblemowy przepływ powietrza.

Takie miny są później zrzucane z dronów typu "Baba Jaga", które w wersji z kamerą termowizyjną są często nazywane wampirami. Takie drony pokroju DJI FlyCart 30 są zdolne do przenoszenia nawet do 30 kg ładunku. Tyle wystarczy, aby przenieść ładunek kilku min oraz np. bardziej pojemną baterię pozwalającą na dokonywanie dłuższych lotów.

Miny PTM-3 i TM-62 - proste, a zarazem skuteczne rozwiązanie przeciwpancerne

Miny TM-62 głównie rozkładane przez lądowe łaziki to prosta poradziecka mina przeciwpancerna zawierająca 7 kg trotylu detonowanego przez zapalnik naciskowy MWCz-62 o czułości od 200 kg do 500 kg.

Z kolei miny PTM-3 to dużo bardziej zaawansowane rozwiązanie przeznaczone do stosowania w kasetowych głowicach systemów BM-30 Smiercz, BM-27 Uragan czy BM-21 Grad. Każda rakieta zawiera kilkanaście lub kilkadziesiąt takich min, które są rozrzucane nad danym obszarem tworząc pole minowe.

Miny, aby przetrwać upadek są wyposażony w zapalnik z minutowym opóźnieniem aktywacji od uzbrojenia. To następuje poprzez wyciągnięcie pinu przez linkę przyczepioną na stałe do korpusu rakiety lub pocisku. Następnie po aktywacji zapalnik magnetyczny miny zdetonuje ją jeśli wykryje pojazd w przewidzianej odległości. Miny PTM-3 mają jednak ograniczony czas działania, ponieważ po 24 godzinach mają dokonać autodestrukcji.

Mina PTM-3 ma kształt prostokąta o masie 4,9 kg, z czego 1,8 kg przypada na ładunek wybuchowy. Nie jest to wiele, ale wystarczy do unieruchomienia czołgu poprzez zniszczenie np. gąsienicy. Następnie taki czołg może zostać dobity pociskiem artyleryjskim lub dronem. Z kolei w przypadku lżejszych pojazdów takich jak np. transportery BTR czy ciężarówki lub Buchanki zazwyczaj następuje kompletne zniszczeniu pojazdu zwieńczone widowiskową eksplozją.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski