Europejski pocisk manewrujący przyszłości. Polska będzie jego współtwórcą

75. szczyt NATO nie był zdominowany tylko kwestiami pomocowymi dla Ukrainy. Niemniej ważnym wydarzeniem było podpisanie listu intencyjnego w sprawie powstania europejskiego pocisku manewrującego o zasięgu ponad 500 km. Przedstawiamy, co może nim być.

Najprawdopodobniej bazą dla międzynarodowego pocisku będzie francuski LCM, wywodzący się z morskiego NCMNajprawdopodobniej bazą dla nowego pocisku będzie LCM, wywodzący się z morskiego NCM
Źródło zdjęć: © MBDA
Przemysław Juraszek
2

O podpisaniu listu intencyjnego w sprawie powstania europejskiego pocisku manewrującego o zasięgu ponad 500 km poinformował polski MON. Państwami ramowymi będą Polska, Francja, Wielka Brytania, Niemcy i Włochy.

Jest to niezwykle ważny dokument, ponieważ w przypadku możliwości przeprowadzania ataków głęboko za liniami przeciwnika państwa europejskie mają ograniczone możliwości. Szczególnie problematyczna jest kwestia pocisków odpalanych z lądu, gdzie w zasadzie państwa opierają się (lub będą w niedługiej przyszłości) o rozwiązania amerykańskie, izraelskie bądź południowokoreańskie. Podpisany dokument ma zmienić ten stan rzeczy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tydzień z Huawei Watch Fit 4 oraz Watch Fit 4 Pro

Europejski pocisk manewrujący - pretendent został już pokazy w czerwcu

Z listu intencyjnego wynika, że ma być to broń dalekiego zasięgu najlepiej ponad 500 km. Wszystkie państwa uczestniczące w programie mają już broń o zasięgu ok. 300 km lub więcej w różnej formie. Polska np. zyskała dostęp do pocisków balistycznych MGM-140 ATACMSCTM-290, kolejno z USA i Korei Południowej, a Niemcy mają izraelskie pociski balistyczne Predator HAWK.

Gorzej wygląda kwestia Francji czy Włoch, które co prawda mogą do swoich wyrzutni M270 MLRS pozyskać pociski MGM-140 ATACMS, ale obecnie główny oręż dalekiego zasięgu stanowią pociski Storm Shadow odpalane z samolotów.

W założenia nowego pocisku najpewniej odpalanego z ziemi wpisuje się zaprezentowany podczas czerwcowych targów Eurosatory przez koncern MBDA projekt pocisku manewrującego Land Cruise Missile (LCM). Jest on koncepcyjnie bardzo zbliżony do morskiego pocisku Naval Cruise Missile (NCM) wcześniej znanego jako MdCN wykorzystywanego przez francuską marynarkę wojenną (Marine Nationale) od 2017 r.

Warto zaznaczyć, że z kolei w dużej mierze NCM bazował na pocisku Storm Shadow, którego wymiarowo dostosowano do wykorzystania z morskich wyrzutni pionowych lub torpedowych oraz wyposażono w booster rakietowy. Ten ma za zadanie rozpędzić pocisk w początkowej fazie do odpowiedniej prędkości i odpaść po wypaleniu, kiedy jego miejsce zajmuje silnik turboodrzutowy. Zasięg wersji morskiej jest szacowany na ponad 1000 km, a jego wielofunkcyjna głowica waży 300 kg.

Naprowadzanie pocisku jest podobne do tego z pocisku Storm Shadow, więc trafienie celu z dokładnością do nawet metra w każdych warunkach nie stanowi problemu. System naprowadzania obejmuje nawigację inercyjną i satelitarną oraz głowicę optoelektroniczną z sensorem podczerwieni czwartej generacji typu IIR (Imaging IR) widzącym termiczny obraz celu.

Zapewnia on punktową precyzję w ostatniej fazie lotu oraz służy do skanowania rzeźby terenu i porównywania jej z wgraną mapą, co zapewnia precyzję nawigacji satelitarnej nawet wtedy kiedy ta jest niedostępna. Jest to ogromny plus, co udowodniła wojna w Ukrainie, gdzie broń oparta tylko na kombinacji INS/GPS nie tak skuteczna jak zakładano.

Ponadto jak informował koncern MBDA podczas premiery LCM na Eurosatory, nowy pocisk będzie konstrukcją o obniżonej sygnaturze radiolokacyjnej zdolną do lotu na bardzo niskim pułapie. Możliwe będzie też zaatakowanie celu wieloma pociskami odpalonymi z rożnych wyrzutni i nadlatujących z wielu kierunków. Tego typu atak został już przetestowany w 2024 r., kiedy to dwa pociski NCM wystrzelone z fregaty i zanurzonego okrętu podwodnego uderzyły jednocześnie w cel.

Niewiadomą kwestią jest proponowana wyrzutnia, ale jeśli założymy np. wykorzystanie pakietów z systemów M270 MLRS bądź M142 HIAMRS obecnych we wszystkich państwach zainteresowanych, to mieszczą one pociski MGM-140 ATACMS o długości 4 m, co wymagałoby "przycięcia" pocisku NCM o 2,5 m. Najpewniej odbiłoby się to na zasięgu jeśli np. średnica pozostałaby taka sama. Inną opcją może być zastosowanie np. wyrzutni z systemu SAMP/T, co będzie najbardziej optymalną opcją dla Włoch czy Francji.

Wybrane dla Ciebie

Nowa era nauki o Słońcu. Wszystko zawdzięczamy sondzie Solar Orbiter
Nowa era nauki o Słońcu. Wszystko zawdzięczamy sondzie Solar Orbiter
"Kolekcjonerka kości". Badacze opisali niezwykłą gąsienicę
"Kolekcjonerka kości". Badacze opisali niezwykłą gąsienicę
Będą ich tysiące. Sojusznik wyśle Rosji posiłki
Będą ich tysiące. Sojusznik wyśle Rosji posiłki
Scena jak z filmu Top Gun. Izraelski F-16 podczas polowania na drony
Scena jak z filmu Top Gun. Izraelski F-16 podczas polowania na drony
Aktywiści wtargnęli do bazy wojskowej. Uszkodzili dwa tankowce
Aktywiści wtargnęli do bazy wojskowej. Uszkodzili dwa tankowce
Niekończąca się telenowela. Odwołano niedzielny start misji Ax-4
Niekończąca się telenowela. Odwołano niedzielny start misji Ax-4
Słowacki system obrony powietrznej. Wolf 25 AD wsparciem dla Ukrainy
Słowacki system obrony powietrznej. Wolf 25 AD wsparciem dla Ukrainy
Izrael pokazał F-15I. Oto czym dokonują nalotów na Iran
Izrael pokazał F-15I. Oto czym dokonują nalotów na Iran
Prawie setka Leopardów na sprzedaż. Zakazali ich przekazania Ukrainie
Prawie setka Leopardów na sprzedaż. Zakazali ich przekazania Ukrainie
Izraelskie AH-64 Apache w nietypowej roli. Polują na irańskie drony
Izraelskie AH-64 Apache w nietypowej roli. Polują na irańskie drony
Sprawdza się czarny scenariusz. Ukraińcy są już pewni
Sprawdza się czarny scenariusz. Ukraińcy są już pewni
Zarejestrowany na nagraniu. Rzadki ślimak z Nowej Zelandii
Zarejestrowany na nagraniu. Rzadki ślimak z Nowej Zelandii