Zagłada rosyjskiego Buka-M1. Dopadła go słynna para
Ukraińcy metodycznie starają się zwalczać rosyjską obronę przeciwlotniczą i każda wykryta przez drona wyrzutnia jest warta zużycia na nią nawet tak drogiej i precyzyjnej broni jak kierowana rakieta GMLRS systemu M142 HIMARS. Przedstawiamy kulisy tej rosyjskiej straty.
29.11.2023 | aktual.: 30.11.2023 07:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na poniższym nagraniu widać jak ukraiński dron najprawdopodobniej wojskowy typu FlyEye zdolny do operowania w takich warunkach znalazł ukrytą w lesie rosyjską wyrzutnię systemu przeciwlotniczego Buk-M1, na którą następnie spadła rakieta GMLRS wystrzelona z systemu M142 HIMARS.
Nie jest to pierwszy przypadek takiej eliminacji rosyjskiego systemu przeciwlotniczego, ponieważ te mają dla ukraińskich sił zbrojnych bardzo wysoki priorytet podobnie jak systemy walki elektronicznej. Są to cele kluczowe, których dodatkowo Rosjanie nie mają możliwości jak szybko odtwarzać.
Dzięki temu dysponujące bardzo ograniczonym arsenałem ukraińskie lotnictwo ma większe możliwości do działania oraz większe drony o zasięgu kilkuset km bądź nawet paru tys. km mają łatwiejszą drogę do celów głęboko na terytorium Rosji. Ta musi bowiem skądś zabrać inne systemy przeciwlotnicze, aby uzupełnić sztuki tracone na odcinku frontowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
M142 HIMARS — amerykański bat na Rosjan
Amerykańskie systemy wykorzystują rakiety z rodziny GMLRS o zasięgu około 80 km bądź pociski balistyczne krótkiego zasięgu MGM-140 ATACMS (165-300 km w zależności od wersji pocisku).
W tym konkretnym przypadku wykorzystano rakiety GMLRS sądząc po charakterystycznej eksplozji w powietrzu i "okręgu śmierci" z głowicą Alternative Warhead zasypującą obszar gradem śmiercionośnych wolframowych kulek.
Warto zaznaczyć, że wszystkie kierowane rakiety stosowane w systemie M142 HIAMRS dysponują kombinacją nawigacji inercyjnej i satelitarnej zapewniający precyzję trafienia do paru metrów. Warto jednak zaznaczyć, że Rosjanie nauczyli się w ostatnich miesiącach zakłócać sygnał GPS, przez co w przypadku obecności ich systemów walki elektronicznej precyzja amerykańskich rakiet może być niższa.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski